Brak fachowców dla niemieckich firm

Polskie agencje pracy wypożyczające pracowników niemieckim pracodawcom zaczynają mieć coraz większe kłopoty z pozyskiwaniem pracowników. Niemieckie przedsiębiorstwa szukają bowiem w pierwszej kolejności fachowców w dobrych zawodach, a tych w Polsce zaczyna już powoli brakować. Polscy pracownicy z dobrym fachem w ręku najczęściej już dawno mają dobrze płatną pracę albo zagranicą, albo też w Polsce.

Niemiecki rynek pracy zweryfikował plany, które kreśliły jeszcze przed sobą polskie agencje pracy tuż przed 01.05.2011. Polscy pośrednicy liczyli bowiem na to, że po 1. Maja 2011 do pracy w Niemczech wyjedzie zdecydowanie więcej Polaków, niż to faktycznie miało miejsce. Ale niemiecki rynek pracy ma to do siebie, że potrzebuje fachowców i jeszcze raz fachowców. Zgoła odmienna sytuacja panowała w 2007 roku, gdy dla polskich pracowników otwarł się holenderski rynek pracy. W Holandii było wtedy potrzebnych wiele rąk do pracy, a powodzeniem cieszyli się wszelkiego rodzaju pomocnicy i pracownicy niewykwalifikowani. Oni znajdowali w Holandii pracę w sektorze rolnym, spożywczym, na taśmie, a więc obsadzali te wszystkie wolne stanowiska pracy, które nie wiązały się szczególnie z jakimiś wyjątkowymi kwalifikacjami, czy też umiejętnościami. W Niemczech nadal pozostaje nieobsadzonych sporo stanowisk pracy, ale jest to praca głównie dla fachowców z dobrym wykształceniem, dyplomem, czy też uprawnieniami, a do tego z wymaganym doświadczeniem i dobrą znajomością języka niemieckiego. Wielu polskich pracowników niestety nie spełnia wszystkich tych kryteriów. I co z tego, że niemieckie zakłady pracy dobrze płacą pośrednikom za znalezienie fachowca na wakujące stanowisko, skoro w Polsce zaczyna brakować odpowiedniego personelu nadającego się do pracy od zaraz w niemieckich przedsiębiorstwach.

Polskie agencje pracy nastawiły się na szukanie fachowców w centralnej i wschodniej Polsce, jednak w większości przypadków nie wzięły pod uwagę dwóch bardzo ważnych kryteriów stawianych przed kandydatami do pracy przez niemieckie zakłady pracy. Kryterium numer jeden to oczywiście niezbędne doświadczenie zawodowe, a kryterium numer dwa to znajomość języka niemieckiego na odpowiednim poziomie. W przypadku doświadczenia, to oczywiście niemieckim przedsiębiorcą chodzi o doświadczenie wyznaczone standardami zachodniej Europy. Różnie mają się te zachodnioeuropejskie standardy do obowiązujących standardów w Polsce. Często pomiędzy niemieckim pojęciem standardu a polskim wyznacznikiem standardu jest przepaść, przez co polski pracownik nie ma szans na podjęcie z tzw. „biegu” pracy w niemieckim zakładzie pracy. Głównie chodzi tu o różnicę, o ile nie przepaść, w porównaniu stosowanych technologii w Niemczech z tymi stosowanymi  w Polsce. Najlepszym przykładem na to jest fakt, iż wiele powstających w Polsce zakładów produkcyjnych należących do niemieckich firm wcale nie budują polskie firmy, a niemieckie. Zwyczajnie Niemcy stawiają na jakość, więc wykonanie zleceń powierzają firmom rodzimym, niemieckim.  

Na niemieckim rynku pracy jest bardzo duży niedobór fachowców w następujących zawodach: pracownicy przemysłu maszynowego, pracownicy przemysłu samochodowego oraz inżynierowie zajmujący się budową pojazdów, elektrycy, energetycy, wysoko wykwalifikowani pracownicy branży IT oraz jak zawsze pracownicy sektora budowlanego. Fachowcy w tych zawodach bez problemu znajdą w Niemczech dobrze płatne stanowiska pracy.

Źródło:  Krajowa Agencja Pracy oraz źródła własne.