Wysokość zarobków robotników w Polsce i w Niemczech

Wciąż opłaca się Polakom praca zarobkowa w Niemczech, gdyż porównując stawki wynagrodzenia godzinowego i płace miesięczne z zarobkami w Polsce, to nadal widać sporą przepaść w poziomie wynagradzania pomiędzy oboma krajami.

Niemieckie stawki taryfowe gwarantują robotnikom wykonującym pracę na terenie Niemiec minimalne wynagrodzenie pozwalające na w miarę godne życie, tzn. pozwalające utrzymać się. O ile w Polsce robotnik zarabiający stawkę minimalną może liczyć średnio na 8,67 Złotego za godzinę pracy, co w przeliczeniu na Euro stanowi 2,10 Euro, to w Niemczech może za tę samą pracę zarobić 4-krotność lub 5-krotność polskiej stawki. Zakładając, że polski robotnik pracuje w Polsce 40 godzin w tygodniu, to jego zarobek wyniesie ok. 1.500 Złotych. Gdyby pracował jednak w Niemczech, to zarobiłby nie marne 1.500 Złotych, a średnio przyzwoite ponad 1.600 Euro, a więc ponad 4 razy więcej niż w kraju. Przykładów można mnożyć. Skoncentrujemy się na kilku sektorach gospodarki, w których Polacy chętnie podejmują zatrudnienie w Niemczech ze względu na atrakcyjność stawek wynagradzania.

W branży hutniczej (stal i żelazo) we wschodnich Niemczech robotnik zarabia 1.651 Euro miesięcznie przy 35-godzinnym tygodniu pracy. Za jedną roboczogodzinę płaci się pracownikowi 10,86 Euro.

Galwanizerzy, grawerzy i kowale bez wyuczonego zawodu zarabiają na mocy umowy taryfowej na terenie całych Niemiec 10,87 Euro na godzinę, co przy 36-godzinnym tygodniu pracy daje miesięczne wynagrodzenie na poziomie 1.702 Euro. Po trzymiesięcznym okresie przyuczenia zawodu stawka godzinowa rośnie do 11,72 Euro, a miesięczny zarobek wynosi 1.835 Euro.

W branży poligraficznej robotnik na stanowisku pracy, które może objąć po krótkim wytłumaczeniu mu zadań związanych z wykonywaniem pracy, zarabia na terenie całych Niemiec 12,98 Euro na godzinę, co przy 35 godzinach pracy w tygodniu da mu wynagrodzenie w wysokości 1.967 Euro na miesiąc.

Przy pracach w przemyśle drzewnym i przetwórstwie tworzyw sztucznych niewymagających specjalnego przyuczenia i niewymagających dużego wysiłku fizycznego, pracownicy pracujący w Westfalii przy 35-godzinnym tygodniu pracy zarabiają 13,24 Euro na godzinę, co miesięcznie daje pensję w wysokości 2.006 Euro.

W rolnictwie w Landzie Bayern stawki taryfowe przewidują dla pracownika z jednorocznym doświadczeniem w rolnictwie stawkę 8,03 Euro na godzinę, co przy 40-godzinnym tygodniu pracy daje miesięczną płacę na poziomie ok. 1.400 Euro. Na wschodzie Niemiec pracownik z Polski zarobiłby średnio o 200 Euro mniej niż na zachodzie kraju.

Pomocnik ślusarza zarabia w Westfalii na mocy umowy taryfowej 11,39 Euro na godzinę, co przy 37-godzinnym tygodniu pracy daje wypłatę miesięczną w wysokości 1.834 Euro. Pomocnik w branży tekstylnej zajmujący się klejeniem zarabia w Westfalii 11,43 Euro na godzinę, co przy 37-godzinnym tygodniu pracy pozwala mu zarobić 1.839 Euro na miesiąc. Jako pomocnik rzeźnika można zarobić w westfalskiej masarni 7,44 Euro na godzinę, co przy 39 godzinach pracy na tydzień da miesięczny zarobek rzędu 1.257 Euro.

Na przytoczonych przykładach stawek wynagrodzenia minimalnego w Niemczech, które to gwarantują pracownikom umowy taryfowe dla każdego działu gospodarki, widać wyraźnie różnicę w poziomie wynagradzania pracowników w Polsce i w Niemczech. Porównanie zarobków robotników wypada zdecydowanie na korzyść pracujących w Niemczech.

W związku z tym, że rekordowo niskie bezrobocie w Niemczech powoduje, iż na niemieckim rynku pracy brakuje fachowców, niemieccy pracodawcy chętnie poszukują ich w Polsce. Niemieckie przepisy gwarantują polskim pracownikom wynagrodzenie takie samo, jak ich niemieckich kolegów po fachu i to niezależnie, czy Polaka zatrudnia niemiecka, czy też polska firma w Niemczech. Wszystko za sprawą umów taryfowych, które stanowią w niemieckim systemie prawnym rodzaj zbiorczej umowy o pracę, która obejmuje wszystkich pracowników danej branży bądź sektora gospodarki.

W Niemczech obowiązuje ponad 67.000 umów taryfowych. Blisko 60% zatrudnionych w zachodniej części Niemiec podlega pod branżową umowę taryfową. Pozostali pod ogólnie obowiązujące umowy taryfowe. Zakłady niepodpisujące umowy taryfowej i tak w niemal każdy przypadku muszą stosować się do zapisów umowy kolektywnej, jaką są właśnie niemieckie umowy taryfowe. Także polskie firmy działające na niemieckim rynku podlegają pod postanowienia umów taryfowych. Nawet wtedy podlegają pod umowy, gdy pracownicy są jedynie oddelegowywani z polskiej firmy do pracy w Niemczech, a polska firma (pracodawca) nie ma ani siedziby, ani chociażby zakładu na terenie Niemiec. Zachowywanie stawek taryfowych stwarza bardzo zdrową sytuację, gdyż polscy pracownicy pracujący w Niemczech muszą być wynagradzania tak samo jak pracownicy niemieccy. Tej zasady złamać nie można.

Zgodnie z artykułem 9 niemieckiej ustawy zasadniczej zarówno związki pracodawców, jak i związki zawodowe, są chronione przez to samo prawo. Autonomia taryfowa obowiązująca w niemieckim prawie pracy polega na tym, iż przedstawiciele pracodawców wraz z przedstawicielami związków zawodowych negocjują między sobą stawki wynagrodzeń i ogólne warunki zatrudniania w danym sektorze gospodarki. Umowy taryfowe poza minimalną stawką wynagrodzenia ustalają ramy czasu pracy, prawo do urlopu, warunki pracy i zasady wypowiedzenia stosunku pracy. Każda umowa taryfowa jest ustalana na czas określony i jej obowiązywanie kończy się wraz z konkretną datą. Najczęściej wiąże się to z faktem zawarcia nowej umowy taryfowej, w której zostaje podwyższona minimalna stawka wynagrodzenia dla pracowników danego sektora.

Częścią niemieckiego systemu prawa pracy jest ustawa o umowach taryfowych z 9 kwietnia 1949 roku. Niemcy mogą pochwalić się bardzo długą tradycją płacenia wynagrodzeń pracowniczych według stawek taryfowych, więc polskie firmy decydujące się na wejście na niemiecki rynek muszą bezwzględnie liczyć się z zawieranymi na terenie Niemiec umowami taryfowymi, pod które także podlegają. Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, że aż 495 umów taryfowych obowiązuje terytorialnie wszystkich na obszarze całych Niemiec.

Niestety wiele polskich firm wykonując umowy o dzieło w Niemczech, bądź dostarczając polski personel niemieckim zakładom, zapomina o obowiązywaniu wynagrodzenia taryfowego i wypłaca swoim pracownikom pensje według polskich stawek wynagrodzenia. Te są z reguły dużo niższe, niż obowiązujące w Niemczech, poprzez co polska firma popada w konflikt z prawem. Sprawa najczęściej wychodzi na jaw podczas kontroli ze strony niemieckiego Urzędu Celnego lub Urzędu Skarbowego. Wtedy polska firma musi dopłacić pracownikom różnicę w wynagrodzeniu pomiędzy stawką minimalną obowiązującą w Niemczech, a zaniżoną stawką wypłaconą faktycznie pracownikowi, a ponadto firma musi odprowadzić zaległy podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowniczych i składki na poczet ubezpieczenia społecznego. Do tego dochodzą odsetki. Sygnałem do przeprowadzenia kontroli może być już dla administracji niemieckiej wystawiony przez polską firmę rachunek, który został zaksięgowany w księgach rachunkowych niemieckiego zleceniodawcy.

Opracowanie własne na podstawie informacji Ministerstwa Pracy, umów taryfowych, WSI oraz danych statystycznych. Wszystkie prawa do artykułu zastrzeżone.