Wynagrodzenie za pracę w Niemczech w nadgodzinach

Pracownikom zatrudnionym w nadgodzinach przysługuje dodatkowe wynagrodzenie, jednak nie wszystkie nadgodziny są płatne tak samo. Pracownik powinien przypilnować kiedy, gdzie i jak długo pracował.

Pracując w nadgodzinach warto zadbać o to, aby mieć z tego tytułu jak najwięcej korzyści finansowych. Liczbę nadgodzin i wynagrodzenie z tym związane regulują umowy taryfowe, ustalenia wewnątrzzakładowe (regulaminy) oraz umowy o pracę. Zgodnie z par. 3 ArbZG dzienny czas pracy nie powinien przekraczać 8 godzin. W pewnych sytuacjach pracodawca może wydłużyć czas pracy do 10 godzin dziennie, ale w zamian za to w ciągu następnych sześciu miesięcy musi udzielić pracownikowi wolne.

W wielu branżach pracuje się ponad normatywny czas pracy. Szczególnie odpowiada to pracownikom zagranicznym, którzy w Niemczech chcą zarobić jak największą kwotę pieniędzy i starają się nazbierać jak najwięcej dodatkowych godzin pracy. Jeżeli już pracownik decyduje się na rozłąkę z rodziną i wyjeżdża za pracą do Niemiec, to zazwyczaj mało kiedy jego praca kończy się na ośmiogodzinnym dniu pracy. Raczej pracownik stara się pracować jak najdłużej, chociażby po 10 godzin dziennie lub dłużej, jeżeli podoła fizycznie temu wyzwaniu, a pracodawca przymknie na to oko. Warto jednak wiedzieć, że wykonywanie przez pracownika pracy w nadgodzinach może być zgubne i dzięki temu wcale nie zarobi się wiecej pieniędzy!

Pracując w Niemczech w godzinach nadliczbowych trzeba uważać na to, aby nie stracić finansowo na dodatkowej pracy. Po przepracowaniu nadgodzin może się bowiem okazać, że pracownikowi płaci się mniejsze pieniądze. Wielu pracodawców zapisuje w umowach o pracę klauzule, które ograniczają pole manewru i choć nie są one zawsze w zgodzie z obowiązującymi normami, to jednak pojawiają się coraz częściej w umowach pracowników zagranicznych. Zgodnie z niemieckim prawem pracy pracodawca ma obowiązek wypłacić należności za przepracowane godziny nadliczbowe, nawet jeśli nie było one naprawdę potrzebne. Decydujące znaczenie ma fakt, czy pracownik faktycznie pracował w nadgodzinach?

Pracownicy przed podjęciem decyzji o pracy w nadgodzinach powinni zapytać pracodawcę, czy godziny nadliczbowe będą przez jego przedsiębiorstwo tolerowane? Pracodawca musi wiedzieć, że jego pracownicy pracują w godzinach nadliczbowych i każda z nadgodzin musi być zapisywana. Formę spisu godzin nadliczbowych ustala się w regulaminie ogólnym i wygląda to różnie w zależności od przedsiębiorstwa.

Bardzo często pracodawcy wprowadzają do swych umów klauzulę godzin otwartych. Mamy tu do czynienia ze wskazaną przez pracodawcę liczbą bezpłatnych godzin nadliczbowych do dyspozycji pracodawcy. Zgodnie z obowiązującymi normami taka praktyka jest niezgodna z prawem, gdyż przepracowane godziny nadliczbowe powinny być przez pracodawcę wypłacane w pełni. Wyjątek występuje tylko wtedy, kiedy do wynagrodzenia wliczona jest pula godzin nadliczbowych. Ale to skutkuje dużo wyższym wynagrodzeniem zasadniczym, gdyż to wynagrodzenie już uwzględnia dodatkowe godziny pracy.

Dużym problemem pracowników w Niemczech jest obowiązek udowodnienia ilości przepracowanych godzin nadliczbowych. Zgodnie z obowiązującymi w Niemczech przepisami to pracownicy muszą wykazać i udowodnić datę, czas i miejsce wykonywania pracy w nadgodzinach. Pracownicy, którzy nie potrafią udokumentować daty, czasu i miejsca wykonania dodatkowej pracy, nie mają co liczyć na dodatkowe wynagrodzenie. Dlatego podejmując pracę w nadgodzinach warto zbierać dowody na to, że taką pracę się wykonało. Nie wszyscy pracodawcy chcą prowadzić spis nadgodzin. Wielu pracodawców ogranicza się jedynie do prowadzenia ewidencji czasu pracy, w którym widnieją tylko standardowe godziny. A tak naprawdę to niemieckie sądy są po stronie pracowników. Zgodnie z wyrokiem z dnia 22 stycznia 2014 roku Krajowego Sądu Pracy Mecklenburg-Vorpommern (akta sprawy: 2 Sa 180/13), pracownicy mogą żądać zapłacenia za nadgodziny nawet wtedy, gdy pracodawca nie nakazał im pracować ponad normatywny czas pracy, ale taką pracę w nadgodzinach tolerował.

W sprawach spornych, gdy pracodawca nie chce zapłacić za nadgodziny, a pracownik nie ma wystarczających dowód na to, kiedy, gdzie i jak długo pracował, to sądy mogą same oszacować, ile było nadgodzin i nakazać pracodawcy za nie zapłacić. Wynika to z wyroku z dnia 25 marzec 2015 roku Federalnego Sądu Pracy (akta sprawy: 5 AZR 602/13).

Źródło: informacje Krajowego Sądu Pracy Mecklenburg-Vorpommern oraz Federalnego Sądu Pracy. Zdjęcie: Rainer Sturm  / pixelio.de