Siła niemieckiej gospodarki

Inwestorzy wykładają coraz większe sumy na zakup firm działających na niemieckim rynku. W ciągu całego 2011 roku inwestorzy zainwestowali bagatela 5,3 miliarda Euro. Jest to bardzo pokaźny poziom inwestycyjny i to tym bardziej, że w całym roku 2010 inwestorzy wydali na rynku niemieckim 3,4 miliarda Euro. Wzrost w sektorze inwestycji w przedsiębiorstwa w stosunku rocznym wyniósł 1,9 miliarda Euro.

O sile niemieckiej gospodarki niech świadczy także fakt, że na całym świecie w roku 2011 inwestorzy zainwestowali w zakup firm ponad 50 miliardów Euro. W tym ujęciu ukazuje się prawdziwa siła dzisiejszych Niemiec – ponad 10% światowych inwestycji polegających na zakupie przedsiębiorstw odbywa się w Niemczech.

Kolejnym argumentem przemawiającym za siłą niemieckiej gospodarki jest fakt, że skala światowych inwestycji w 2011 roku w sektorze M&A (zakup i sprzedaż firm) spadła w porównaniu z rokiem 2010 o 15%, natomiast na rynku w Niemczech sytuacja była całkowicie odwrotna, gdyż zanotowano duży wzrost wartości inwestycji.

Najwięcej inwestuje się w Niemczech w mniejsze firmy i przedsiębiorstwa, tj. inwestorzy nie kupują jednej dużej firmy, ale wydają swoje pieniądze na nieco mniejsze, czym z jednej strony zmniejszają ryzyko nietrafnej decyzji, a z drugiej mają większy wpływ na poszczególne branże gospodarki. Gdy jednak zsumuje się te wszystkie przedsięwzięcia inwestycyjne, to łączna kwota środków finansowych zainwestowanych w poszczególne przedsięwzięcia jest imponująca. Również coraz większe problemy z uzyskaniem dużego kredytu bankowego wstrzymuje wielu prywatnych inwestorów przed podjęciem decyzji o zakupie bardzo dużego przedsiębiorstwa.

W roku 2011 szczególnie dwie transakcje zasługują na odnotowanie. Koncern chemiczny Evonik odsprzedał swój oddział inwestorowi Rhone Capital za ponad 900 milionów Euro. Grupa Carbon-Black zatrudnia w samych tylko Niemczech 500 pracowników. Producent odzieży Jack Wolfskin z siedzibą w Idstein (Hesja) został sprzedany amerykańskiemu inwestorowi Blackstone za 700 milionów Euro. Jack Wolfskin zatrudnia w Niemczech 460 pracowników.

W roku 2012 inwestorzy będą aktywni dopiero w miesiącach letnich. Wtedy też nastąpi ich ofensywa inwestycyjna, co spowodowane jest sytuacją gospodarczą. Latem 2012 nastąpi proporcjonalnie największy wzrost gospodarczy niemieckiej gospodarki, a inwestorzy będą mieli niezbędne środki finansowe na zakup kolejnych firm. Wiele inwestycji dokonywanych w 2012 roku w Niemczech będzie możliwa dzięki własnemu kapitałowi inwestorów, a nie jak to często bywa na światowych rynkach, przy pomocy zewnętrznych środków finansowych (kredyty, pożyczki, itd.). Właśnie ten fakt, iż niemieckie firmy stać na sfinansowanie inwestycji z własnych środków najdobitniej podkreśla aktualną siłę niemieckiej gospodarki.

Źródło:  Na podstawie informacji Europejskiego Centrum Badania Gospodarki oraz informacji podanych przez w/w firmy do publicznej informacji.

Deutsche Bahn stwarza 10.000 nowych miejsc pracy

Niemiecka kolej w latach 2012 – 2013 planuje zatrudnić 10.000 kolejnych pracowników, a sam proces zatrudnienia potrwa do 31.12.2013. Gdyby wziąć pod uwagę wcześniejsze plany Deutsche Bahn, które nie zakładały aż tak optymistycznego scenariusza, to zatrudnienie podniesie się zgoła o 15.000 miejsc i to w pełnym wymiarze czasu pracy.

Powodem, dla którego niemiecka kolej zdecydowała się zatrudnić nowych pracowników jest starzejąca się kadra koncernu. W ciągu najbliższych lat aż 40.000 pracowników Deutsche Bahn przejdzie na emeryturę, a ich miejsca pracy muszą zapełnić nowi, młodzi pracownicy, którzy zapewnią firmie przyszłość. Zgodnie zapowiedzią szefa personalnego i członka zarządu Deutsche Bahn pana Ulricha Weber w samym tylko 2012 roku ma zostać zatrudnionych w Niemczech od 5.000 do 7.000 osób.

Koncern Deutsche Bahn będzie zatrudniał w 2013 roku na całym świecie 296.000 osób. Na koniec roku 2011 zatrudnienie w samych tylko Niemczech miało w DB 193.500 pracowników. Deutsche Bahn jest drugim co do wielkości przedsiębiorstwem transportowym świata.

Tak oto przedstawia się struktura zatrudnienia w koncernie Deutsche Bahn w ostatnich latach:

Rok obrotowy 2003 liczba zatrudnionych: 242.759.

Rok obrotowy 2004 liczba zatrudnionych: 225.512.

Rok obrotowy 2005 liczba zatrudnionych: 216.389.

Rok obrotowy 2006 liczba zatrudnionych: 229.000.

Rok obrotowy 2007 liczba zatrudnionych: 237.078

Rok obrotowy 2008 liczba zatrudnionych: 240.242

Rok obrotowy 2009 liczba zatrudnionych: 239.828

Rok obrotowy 2010 liczba zatrudnionych: 276.310.

 

Źródło: Na podstawie informacji koncernu podanych do publicznej wiadomości.

Branża energetyczna w Niemczech

Na niemieckim rynku energetycznym doszło do wielu istotnych zmian. Niektórzy z dostawców energii ogłosili upadłość, pozmieniały się ceny sprzedaży energii, niektóre z przedsiębiorstw działających do tej pory bardzo prężnie w energetyce musiały zredukować personel, a cała branża znajduje się w przełomowym momencie.

Pozytywne sygnały jakie płyną z branży energetycznej to fakt, iż odnawialne źródła energii pokryły w Niemczech zapotrzebowanie na energię w całym 2011 roku na poziomie 10,8%.

Do negatywnych sygnałów należą wieści płynące z sektora energii atomowej i sektora energii ekologicznej, bowiem w obydwu przypadkach koncerny leżą na przysłowiowych łopatkach. Same tylko cztery największe koncerny atomowe musiały zredukować zatrudnienie o kilkadziesiąt tysięcy pracowników. Firma EON, która należała do absolutnej czołówki na niemieckim rynku energetycznym, bilans gospodarczy za rok 2011 zakończyła z dużą stratą sięgającą wielu miliardów Euro, co koncernowi EON przydarzyło się po raz pierwszy w historii.

W roku 2012 takie segmenty branży energetycznej jak energia słoneczna i energia wiatru powinny przynosić krociowe zyski. Akcje koncernów specjalizujących się w produkcji modułów solarnych, wiatraków i użytkowników elektrowni ekologicznych szły po ich wejściu na giełdę jak oszalałe w górę osiągając w krótkim czasie nawet ponad 50% zysku na wartości. Z drugiej zaś strony nie można nie zauważyć i przejść obojętnie obok faktu, iż takie niemieckie przedsiębiorstwa jak Solon i Solar Millennium zbankrutowały, a także już wcześniej podzielił ten sam los amerykańska Solyndra. Szczególnie bankructwo firmy Solon wydaje się bolesne, gdyż był to pionier branży działający na rynku energetycznym 15 lat.

Niemieckie firm branży energetycznej walczą aktualnie z wysokim zadłużeniem, problemami ze zbytem, a także z nadwyżką niesprzedanej produkcji. Na przemyśle źle odbijają się zarówno problemy finansowe, jak i związane ze zbyt małą sprzedażą. Ceny energii poszły za to w dół, co przynajmniej cieszy użytkowników.

Niemiecki rynek energetyczny próbowały zawojować zagraniczne firmy oferujące gaz jako źródło energii, ale nieco przeliczyły się w swoich kalkulacjach. Ich największą bolączką jest to, że ceny energii w Niemczech są dla nich za niskie.

Nowości dla użytkowników energii w 2012

Od 01.04.2012 będzie można o wiele szybciej zmienić dostawcę prądu i gazu. Zmiana dostawcy będzie trwała maksymalnie 3 tygodnie. Nowa regulacja umożliwi osobom mieszkającym w Niemczech oraz (adekwatnie do tego) posiadającym własne lub wynajmowane lokum szybkie przejście do tego dostawcy, który oferuje prąd i gaz najtaniej.

Od 01.09.2012 znikają w Niemczech z rynku żarówki 40-watowe. Patrząc na wycofywane ze sprzedaży żarówki w ostatnich latach trzeba przypomnieć, iż w roku 2009 zaprzestano sprzedawać żarówek 100-watowych, w roku 2010 zaprzestano sprzedawać żarówek 75-watowych,  a w roku 2011 zniknęły z rynku żarówki 60-watowe.

Od 20 grudnia sprzedawane telewizory muszą zużywać odpowiednio niską energię (tzw. EU-Effizienz-Siegel). Należy bowiem stosować się do wprowadzonych przez Unię Europejską klas zużycia energii (klasy od A do G).

Od połowy 2012 roku będzie możliwa sprzedaż tylko takich lodówek, które zużywają 20% energii mniej, niż klasa zużycia A. Najgorszą klasą będzie  klasa A+, a najlepszą klasa A+++.

Źródło: Na podstawie informacji Agencji Energetycznej podanych do publicznej wiadomości, informacje koncernów.

Wartość rynkowa niemieckich firm

W związku z bardzo dobrą koniunkturą na niemieckim rynku wiele niemieckich przedsiębiorstw podwyższyło zarówno swoje obroty, jak i sprzedaż. Tym samym poszła w górę wartość niemieckich przedsiębiorstw i ich cena ewentualnego nabycia. Ile mogą kosztować najlepsze niemieckie przedsiębiorstwa ? Ich wartość rynkowa została przecież policzona.

Najważniejszym czynnikiem wpływającym na wartość cenową niemieckich przedsiębiorstw są mimo wszystko światowe giełdy papierów wartościowych. I to właśnie kursy akcji w głównej mierze decydują o wartości poszczególnych przedsiębiorstw.

Międzynarodowy koncern Ernst & Young, który należy do światowych liderów świadczących profesjonalne usługi audytorskie oraz dokonuje wycen przedsiębiorstw, sporządził listę 100 najdroższych firm na świecie. W pierwszej setce znajdują się zaledwie cztery niemieckie koncerny.  Są nimi Siemens, Volkswagen, SAP oraz BASF.

Na światowych rynkach kapitałowych wyceny następują w amerykańskich dolarach, dlatego też w poniższym zestawieniu została ujęta wartość niemieckich przedsiębiorstw liczona w USD.

Najwięcej wartą niemiecką firmą jest koncern Siemens, którego wartość giełdowa wynosi prawie 86 miliardów dolarów. Przeliczając wartość Siemensa na Euro jego aktualna cena wynosi 66,6 miliardów Euro.

Drugą pozycję wśród niemieckich firm o największej wartości zajmuje producent samochodowy Volkswagen, którego wartość rynkową szacuje się na 64,7 miliardów dolarów.

Trzecia firma z Niemiec o największej wartości na rynku to międzynarodowa i największa tego typu w Europie firma informatyczna SAP (Systeme Anwendungen Produkte) z Walldorf, a aktualnie wycenia się jej cenę na poziomie kwoty 64,1 miliarda dolarów. W swojej branży SAP zajmuje czwarte miejsce na świecie.

Na czwartym miejscu sklasyfikowano koncern chemiczny BASF (Badische Anilin und Soda Fabrik) z Ludwigshafen, a przedsiębiorstwo to wycenia się na 62,4 miliarda dolarów.

Źródło: Najnowsza lista 100 najdroższych firm świata E&Y.

Sytuacja ekonomiczna małych i średnich firm w 2012 w Niemczech

Rok 2012 będzie bardzo dobrym rokiem dla małych i średnich firm w Niemczech. Przede wszystkim dzięki stabilnej polityce gospodarczej przedsiębiorcy mogą odpowiednio skalkulować swoje zyski, wydatki, poziom zatrudnienia oraz inwestycje.

Małe i średniej wielkości firmy są kołem napędowym dla rynku pracy w Niemczech. W nich bowiem znajduje zatrudnienie największy odsetek pracowników. W związku z tym, że nie planuje się w Niemczech żadnych dodatkowych obciążeń podatkowych dla firm o małej lub średniej wielkości, to w również w roku 2012 zanotują one w swoich przedsiębiorstwach wzrost gospodarczy, a ten ma utrzymać się na poziomie 1%.

33,2% wszystkich małych i średnich firm w Niemczech będzie w 2012 roku zatrudniało nowych pracowników, gdyż już teraz firmy z tego sektora przygotowują nowe stanowiska pracy.

62,4% wszystkich małych i średnich firm utrzyma w przeciągu 2012r. zatrudnienie na tym samym poziomie, co oznacza, że rynek pracy w Niemczech będzie stabilny i kto posiada pracę, to raczej ją utrzyma.

Z pośród wszystkich firm średniej wielkości w Niemczech prawie 1/3, bo 31,2%, zwiększy w roku 2012 swoje obroty. Ponad połowa firm (52%) odnotuje w 2012 roku co najmniej taki sam dobry okres biznesowy, jaki przedsiębiorcy doświadczyli w 2011 roku.

29,6% firm średniej wielkości zwiększy w 2012 roku zdecydowanie nakłady inwestycyjne, a 47% firm utrzyma inwestycje w 2012 roku na tym samym poziomie co rok wcześniej.

Najważniejsze jest jednak to, że zdecydowana większość firm ocenia swoją sytuację finansową na dobrym poziomie. Aż 84% wszystkich firm średniej wielkości w Niemczech jest zadowolona ze swoich wyników finansowych. Przede wszystkim niemieckie firmy nie mają zbyt dużego zadłużenia.

87% niemieckich przedsiębiorców jest zadowolonych z funkcjonowania w Niemczech waluty Euro i co więcej, przedsiębiorcy ci nie wyobrażają sobie już ewentualnego wystąpienia Niemiec ze strefy Euro. Chociaż z drugiej strony 58% niemieckich przedsiębiorców chętnie usunęłoby ze strefy Euro kilka krajów do niej jeszcze należących.

Jedyny znak zapytania na rok 2012 stanowią stawki wynagrodzenia minimalnego w Niemczech w niektórych sektorach. Planuje się bowiem w najbliższym okresie podwyższanie płacy minimalnej, a więc adekwatnie do tego wzrosną najprawdopodobniej koszty pracy. To będzie bezpośrednio oddziaływało na rynek pracy.

Źródło: Krajowy Związek Średnich Przedsiębiorstw.

Inwestycje dadzą 60.000 nowych miejsc pracy w przemyśle

Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa opublikowała raport dotyczący planowanych inwestycji w niemieckim przemyśle. Dzięki inwestycjom w roku 2012 przybędzie 60.000 nowych miejsc pracy w branży przemysłowej. Według najnowszego raportu niemiecki przemysł nie tylko znajduje się w dobrym położeniu, ale także planowane inwestycje oraz wzrost zatrudnienia przewyższają dotychczasową średnią znaną z poprzednich lat.

W roku 2012 produkcja przemysłowa podniesie się o dokładnie 0,5%. Jest to naprawdę duży wzrost, gdyż wiedząc o tym, iż przyrost w skali całej gospodarki wyniesie 1%, to w tym ujęcie prognoza dla branży przemysłowej wypada wyśmienicie. Połowę przyrostu należy zawdzięczać samemu tylko przemysłowi.

Z całości wszystkich przeprowadzanych inwestycji w Niemczech w 2012 roku te najważniejsze będą przeprowadzane właśnie w przemyśle. Aż co trzecie niemieckie przedsiębiorstwo chce w 2012 roku rozbudować swoje przedsiębiorstwa w celu osiągnięcia większej wydajności produkcyjnej, co przy generalnie nieco „uśpionych” inwestycjach w ostatnich latach działania te napędzą gospodarkę w Niemczech. Więcej niż połowa niemieckich przedsiębiorstw chce przynajmniej na takim samym poziomie utrzymać inwestycje. To działanie jest najlepszym dowodem na to, że Niemcy jako kraj i ośrodek gospodarczy nadal wzbudzają ogromne zaufanie wśród inwestorów, którzy decydują się właśnie zainwestować w Niemczech.

Planowane inwestycje będą odbywały się w zgodzie z normami obowiązującymi w zakresie ochrony środowiska, a co więcej, sama ochrona środowiska dla 16% inwestorów jest najważniejszym wyznacznikiem dla planowanych na 2012 rok inwestycji. W związku z tym, że w Niemczech drożeje energia, to niemieckie zakłady produkcyjne stawiają w swoich przedsiębiorstwach na produkcję urządzeń energooszczędnych, które nie tylko będą chroniły środowisko naturalne, ale także przyczynią się do oszczędności energii i surowców. 90% niemieckich przedsiębiorstw produkcyjnych uważa, iż koszty energii należy dopasować do aktualnych wymogów rynku, gdyż zbyt wysokie ceny energii zastopują rozwój rynku. W ich zgodnej opinii niemieckiej infrastrukturze są potrzebne konkurencyjne ceny.

22% niemieckich zakładów produkcyjnych zakłada na 2012 rok polepszenie w sferze biznesu i zarobku, natomiast 61% zakłada stały rozwój i zyski z prowadzonej działalności. Razem daje to 83% i oznacza, że zdecydowana większość niemieckich firm w branży przemysłowej będzie osiągała w 2012 roku profity z prowadzonej działalności. Szczególnie pozytywnie wygląda sytuacja dla firm przemysłowych z takich sektorów jak:  budowa pojazdów, przemysł meblarski, przemysł farmaceutyczny, budowa maszyn oraz elektronika. Tam też pracownicy z Polski znajdą zapewne zatrudnienie. Dzięki dodatkowym 60.000 miejscom pracy, które w 2012 roku pojawią się i będą wymagały zapełnienia, najwięcej wolnych stanowisk pracy będzie można znaleźć przede wszystkim w branży metalowej i elektrycznej.

Źródło:  Na podstawie raportu przemysłowego na 2012 przygotowanego przez Izbę Przemysłowo-Handlową.

Stan niemieckiej gospodarki

Rok 2012 zastał Niemcy w bardzo dobrej kondycji gospodarczej. Cały bowiem 2011 rok był świetnym rokiem dla całej niemieckiej gospodarki. Zarówno w handlu zagranicznym, inwestycjach, poziomie przychodu, poziomie konsumpcji, na rynku pracy, w poziomie bezrobocia, jak i w finansach publicznych odnotowano dodatni bilans. Jedynie wzrósł nieco więcej poziom inflacji, niż to zakładano, ale generalnie gospodarka Niemiec uzyskała za cały 2011 rok bardzo dobrą notę.

Przede wszystkim handel zagraniczny rozwija się bardzo dobrze. Zwiększył się zarówno eksport towarów z Niemiec, jak i import towarów do Niemiec. Niemiecki eksport wzrósł o 8,5%. Z kolei import towarów z zagranicy do Niemiec wzrósł o 7,9%.

Świetnie wyglądają również statystyki dotyczące inwestycji. W skali roku wzrosły one średnio o 9%.

Wzrosły także przychód i konsumpcja. Faktyczny dochód wzrósł w przeciągu całego 2011 roku o 1,2%. Wpływ na wzrost miały zarówno dobra sytuacja na rynku zatrudnień i sam wzrost liczby zatrudnionych osób, ale także wzrost wynagrodzeń i płac brutto, co z kolei przyczyniło się do silnego wzrostu zysków. Prywatne wydatki konsumentów wzrosły średnio o 1,4%. Założenia na rok 2012 są takie, że faktyczny dochód ma wzrosnąć jeszcze o 0,9%, a prywatne wydatki konsumentów o 0,7%. Wprawdzie wzrost ten w porównaniu ze wzrostem do eksportu nie wygląda może aż tak oszałamiająco, ale są to mimo wszystko bardzo dobre wyniki, które świadczą o naprawdę stabilnym rynku.

Również niemiecki rynek pracy mocno się rozwinął. Liczba osób czynnych zawodowo wzrosła w ciągu całego roku 2011 o nowych pół miliona osób. Aż o 500.000 pracowników więcej pracuje w Niemczech ! Liczba bezrobotnych spadła poniżej magiczną liczbę 3 milionów osób i kształtuje się obecnie na poziomie 2,98 miliona. Odpowiada to poziomowi bezrobocia na poziomie 7,1%. Według prognoz  w pierwszym półroczu 2012 roku liczba bezrobotnych w Niemczech ma spaść do 2,9 miliona osób i osiągnąć pułap 7,1%.

Jeśli chodzi o poziom inflacji, to należy stwierdzić, że odnotowano niestety mocny wzrost cen energii i produktów spożywczych. W efekcie końcowym podwyżki w tych dwóch segmentach wpłynęły na ogólny poziom wzrostu cen. W stosunku całego okrągłego roku ceny w Niemczech wzrosły średnio o 2,3% powyżej poziomu inflacji, który sobie założono. Z uwagi na przytoczone okoliczności cel ten zostanie mimo wszystko obniżony o dokładnie 1,6%.

Finanse publiczne mają się za to bardzo dobrze, gdyż optymistycznie wygląda sytuacja publicznego deficytu. Niski poziom bezrobocia oraz wysokie kwoty pochodzące z wpływów z tytułu płaconych podatków wpływają pozytywnie na budżet Niemiec. Deficyt państwowy wynosi -0,7% w stosunku do krajowego produktu brutto.

Źródło: Fundacja Hansa Böckler.

Ranking najlepszych tanich przewoźników w Niemczech

Polacy doskonale orientują się, którymi tanimi liniami lotniczymi mogą bezpiecznie i w miarę tanio dolecieć z Polski do Niemiec. Ale czy polscy pracownicy bądź polscy biznesmeni orientują się, które tanie linie lotnicze są najlepsze w Niemczech ? W dzisiejszych czasach wiele ludzi podróżuje w celach zawodowych samolotami. Skoro czeka nas podróż samolotem w Niemczech, to warto dowiedzieć się, z których tanich linii lotniczych skorzystać.

Przedstawiany sześć najlepszych tanich linii lotniczych działających na niemieckim rynku. Listę sporządzili analitycy Financial Times Deutschland. Adekwatnie do tego, gdzie zamierzamy z Niemiec lecieć, możemy zdecydować się na którąś z poniższych opcji, jeśli akurat szukamy pewnego, sprawdzonego i przede wszystkim taniego przewoźnika.

Miejsce nr 6. Na pozycji szóstej Niemcy sklasyfikowali ex aequo dwie firmy. Zajmuje min. Flybe. Kto z Niemiec wybiera się do Anglii, temu fachowcy polecają tanią linię lotniczą Flybe, w której udziały ma British Airways. Samoloty linii Flybe latają codziennie pomiędzy wieloma miastami w Niemczech i Anglii, a wielu Niemców udających się na Wyspy Brytyjskie korzysta z usług tej floty. Jeżeli wybieramy się z Niemiec na wczasy do północnej Afryki, to najlepszym przewoźnikiem według Financial Times Deutschland jest Air Arabia Maroc, które także uplasowało się w tym zestawieniu na miejscu numer sześć.  Loty z tym właśnie przewoźnikiem można znaleźć na większości znanych niemieckich lotnisk. Zważywszy, że Egipt i okolice nie są w ostatnim czasie najbezpieczniejszym miejscem na ziemi, to dla pragnących odpocząć po ciężkiej pracy w słońcu właśnie Maroko może być urlopową alternatywą. Do dyspozycji mamy klasyczną tanią linię lotniczą (tzw. Billigflieger).

Miejsce nr 5. Austriacka linia lotnicza Intersky jest jednym z najtańszych przewoźników na liniach regionalnych. Intersky jest oficjalnym partnerem Air Berlin. W roku 2011 z usług tej firmy skorzystało ćwierć miliona pasażerów.

Miejsce nr 4. Jednym z liderów niemieckiego rynku tanich linii lotniczych jest Easyjet. Tę linię lotniczą szczególnie bardzo sobie cenią niemieccy biznesmeni. Niemieckie Centrum Lotów i Przestrzeni Powietrznej obliczyło, że zaledwie w przeciągu jednego tygodnia samoloty Easyjet startują 383 razy z Niemiec.

Miejsce nr 3. Swoje stałe miejsce w segmencie tanich lotów ma także irlandzka marka Ryanair. Jednak odkąd w Niemczech pojawił się dodatkowy podatek związany z transportem powietrznym, to wyloty z Niemiec przestały już być tak opłacalne dla Ryanair, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Mimo wszystko marka jest nadal obecna na niemieckim rynku i posiada 163 połączeń w Niemczech.

Miejsce nr 2. Germanwings w ciągu okresu letniego odnotowała w roku 2011 tygodniowo prawie 960 odlotów ! Firma ta należąca do koncernu Lufthansa jest bardzo ważnym graczem na niemieckim rynku tanich  linii lotniczych.

Miejsce nr 1. Największym przewoźnikiem i absolutnym liderem w sektorze tanich lotów w Niemczech jest Air Berlin. Firma ta jest także jednocześnie największym konkurentem Lufthansy. Air Berlin odnotowuje tygodniowo 2361 startów. Ten wynik mówi sam za siebie i nie potrzebuje dodatkowych rekomendacji. Ta firma lotnicza z Berlina poza pozycją lidera w segmencie tanich linii lotniczych jest także drugą co do wielkości linią lotniczą w Niemczech.

Źródło:  Financial Times Deutschland.

Siła nabywcza w przeliczeniu na podatek dochodowy

Dzięki dobrej koniunkturze w niemieckiej gospodarce rośnie siła nabywcza niemieckich pracowników w przeliczeniu na podatek dochodowy. Oczywiście w przeliczeniu na pracę w poszczególnych częściach i miastach Niemiec są odczuwalne nawet duże różnice, ale tak naprawdę wszystko zależy od ulokowania tych największych firm. Im w danym rejonie więcej dużych zakładów pracy, tym i większe zarobki i większy podatek dochodowy.

Po raz kolejny okazuje się, że Monachium należy nie tylko do tych niemieckich miast, w których można dobrze zarobić, ale co więcej – jest liderem spośród wszystkich niemieckich ośrodków miejskich pod kątem siły nabywczej w przeliczeniu na podatek dochodowy. Oczywiście takie niemieckie miasta jak Hamburg, Frankfurt nad Menem, czy też Stuttgart pozwalają również dobrze zarobić pracownikom decydującym się na pracę właśnie tam. Jeżeli weźmiemy pod uwagę ulokowanie we wcześniej wymienionych miastach wiele dużych koncernów o unormowanej pozycji na rynkach światowych i o rozpoznawalnej marce produktów, to bardzo szybko zrozumiemy zależność pomiędzy ulokowanie najważniejszych gałęzi niemieckiej gospodarki, a wpływem tejże gospodarki na zarobki pracowników. Emigracja zarobkowa z Polski lokuje się już od wielu lat właśnie w tych częściach Niemiec, gdzie jest praca. A ona czeka najczęściej tam, gdzie są duże zakłady pracy. Nie bez przypadku coraz więcej pracowników z Polski można znaleźć w Bawarii, w rejonie Frankfurtu, czy też w rejonie Rhein-Neckar, albo w Westfalii. Tam po prostu jest praca, zatem polscy pracownicy jeżdżą właśnie tam pracować.

Siła nabywcza w przeliczeniu na podatek dochodowy 1 mieszkańca :

München 551 Euro                                           Hamburg 497 Euro

Wiesbaden 444 Euro                                        Frankfurt am Main 435 Euro

Düsseldorf 401 Euro                                         Stuttgart 400 Euro

Bonn 392 Euro                                                Nürnberg 380 Euro

Münster 368 Euro                                            Karlsruhe 366 Euro

Mülheim an der Ruhr 364 Euro                          Augsburg 363 Euro

Mainz 360Euro                                                 Köln 360 Euro

Leverkusen 360 Euro                                       Solingen 334Euro

Mannheim 329 Euro                                         Wuppertal 326 Euro

Essen 324 Euro                                                Bochum 322 Euro

Powyższe zestawienie pokazuje dwadzieścia najlepszych niemieckich miast, w których siła nabywcza jednego mieszkańca w kontekście podatku dochodowego jest największa. Dużo gorzej sytuacja wygląda we wschodniej części Niemiec, gdyż np. w Berlinie siła nabywcza wynosi już tylko 253 Euro, co stawia stolicę Niemiec na dopiero 39 pozycji ! Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Dreźnie, gdzie siła nabywcza wynosi 188 Euro., a w Lipsku zaledwie 156 Euro. Widać wyraźnie, że gospodarka Niemiec w zachodnich Landach ma się o wiele lepiej, niż we wschodniej części kraju.

Źródło: Nowa Socjalna Gospodarka Rynkowa.

TOP 50 najbardziej rozwiniętych miast w Niemczech

Właśnie został opublikowany w Niemczech ranking najbardziej rozwiniętych miast. Niemieccy naukowcy w liczbie 90 osób zbadali 50 najbardziej zaludnionych miast i pod kątem takich czynników jak rynek pracy, sprawy socjalne, gospodarka i dobrobyt stworzyli poniżej zaprezentowaną listę. Bezkonkurencyjnie pierwsze miejsce w tym rankingu niemieckich miast zajmuje Monachium, natomiast najbardziej rozwijającym się miastem w roku 2011 było Kassel.

Poniższe zestawienie może pomóc wszystkim tym, którzy w niedalekiej przyszłości planują wyjazd do Niemiec i zastanawiają się nad miejscem osiedlenia. Dodatkowo ludzie biznesu z Polski mogą dzięki przedstawionym wynikom badań w bardzo łatwy sposób ukierunkować swoje działania biznesowe na poszczególne miasta i rejony Niemiec. Jak wiadomo zarówno dla pracowników, jak i dla biznesu, najważniejszymi czynnikami przy wyborze miejsca lokalizacji (czy to zamieszkania, czy też zarejestrowania firmy) są kształtujący się rynek pracy oraz ogólnie rozumiany dobrobyt.    
Na pierwszej pozycji znajduje się miejsce w rankingu, na drugim nazwa miasta, a na trzeciej pozycji liczba przyznanych punktów przez gremium fachowców.  

Miejsce 1 München 66,8    Miejsce 2 Stuttgart 59,6    Miejsce 3 Münster 59,0    Miejsce 4 Karlsruhe 58,6
Miejsce 5 Frankfurt am Main 58,4    Miejsce 6 Mainz 58,4    Miejsce 7 Düsseldorf 57,9    Miejsce 8  Wiesbaden 56,3
Miejsce 9  Hamburg 56,2    Miejsce 10 Bonn  55,9    Miejsce 11 Leverkusen 54,5    Miejsce 12 Braunschweig 54,5
Miejsce 13 Nürnberg 54,5    Miejsce 14 Freiburg 54,3    Miejsce 15 Augsburg 53,9    Miejsce 16 Mannheim 53,7
Miejsce 17 Mülheim an der Ruhr 52,9    Miejsce 18 Hannover 52,7    Miejsce 19 Oldenburg 52,3    Miejsce 20 Köln 52,0
Miejsce 21 Solingen 50,8    Miejsce 22 Osnabrück 50,5    Miejsce 23 Ludwigshafen 50,4    Miejsce 24 Bielefeld 50,0
Miejsce 25 Aachen 49,4    Miejsce 26 Dresden 49,2    Miejsce 27 Bremen 48,5    Miejsce 28 Bochum 47,9
Miejsce 29 Kassel 47,6    Miejsce 30 Saarbrücken 47,6    Miejsce 31 Essen 47,5    Miejsce 32 Erfurt 47,4
Miejsce 33 Krefeld 47,0    Miejsce 34 Kiel 46,9    Miejsce 35 Wuppertal 46,9    Miejsce 36 Hagen 46,6
Miejsce 37 Chemnitz 46,1    Miejsce 38 Mönchengladbach 45,7     Miejsce 39 Lübeck 44,7    Miejsce 40 Magdeburg 44,6
Miejsce 41 Oberhausen 44,6    Miejsce 42 Hamm 44,0    Miejsce 43 Rostock 43,6    Miejsce 44 Dortmund 43,3
Miejsce 45 Leipzig 42,2    Miejsce 46 Duisburg 41,8     Miejsce 47 Berlin 41,8     Miejsce 48 Halle (Saale) 41,7
Miejsce 49 Herne 40,3     Miejsce 50 Gelsenkirchen 39,3

Źródło: Wydawnictwo Nowej Socjalnej Gospodarki Rynkowej.