Wzrost zapłaconych podatków w Niemczech

Do niemieckiego budżetu wpływa rocznie 602,4 miliarda Euro z tytułu zapłaconych podatków. Zarówno osoby fizyczne, jak i firmy odprowadzają coraz to więcej podatków od uzyskanych dochodów na rzecz niemieckiego fiskusa.

50 miliardów Euro miesięcznie wpływa średnio każdego miesiąca z podatków do kasy państwa, co stanowi absolutny rekord. Tak dużych kwot zapłaconego podatku nie odnotowano dotąd w Niemczech.  Stawki podatkowe utrzymują się od kilku lat na tym samym niezmienionym poziomie, ale rośnie w górę łączna kwota podatków zapłaconych przez podatników. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w dwóch źródłach. Po pierwsze wzrosły w Niemczech znacząco dochody podatników, pracownicy zarabiają więcej, a firmy notują większe zyski. Po drugie zwiększyła się skuteczność ściągania podatków i podatnicy w większości przypadków nie unikają płacenia należnego podatku. Efektem końcowym jest nadwyżka środków finansowych w budżecie. Najlepszym tego dowodem jest podatek solidarnościowy (Solidaritätszuschlag), który płacą podatnicy zatrudnieni w zachodniej części Niemiec na rzecz wschodnich Landów. Pod podatek ten podlegają także pracownicy z Polski pracujący w zachodnich Landach. Roczne wpływy z tytułu podatku solidarnościowego wynoszą 14 miliardów Euro, natomiast faktyczne potrzeby wschodnich Niemiec szacuje się na tylko 6,5 miliarda Euro. W efekcie tego w budżecie powstaje nadwyżka podatku solidarnościowego w kwocie 7,5 miliarda Euro.

Źródło: dane statystyczne.

Opłaty na rzecz niemieckich Urzędów Skarbowych

Postępowanie podatkowe w niemieckich Urzędach Skarbowych jest generalnie na terenie całego kraju bezpłatne, ale już za rozpatrzenie niektórych wniosków trzeba zapłacić. Podatnik uiszcza wtedy opłatę skarbową według ustawowej taryfy.

Za co urzędom należy zapłacić pieniądze ? Przede wszystkim za rozpatrzenie wszelkich interpretacji prawnych. Wiążące informacje udzielane na podstawie § 89 ust 2 niemieckiej ordynacji podatkowej są płatne. Wyraźnie stanowi o tym zapis ustępów od 3 do 5 przytoczonego przepisu. Procedura wygląda najczęściej w ten sposób, że podatnik składa pisemne zapytanie, uiszcza odpowiedniej wysokości opłatę i w efekcie końcowym otrzymuje pisemną i wiążącą odpowiedź od urzędu.

Podobnie jest z przeprowadzeniem postępowania przed niemieckim Sądem Finansowym. Podatnik przejmuje na siebie koszty sprawy. Wysokość należnych opłat jest uzależniona przede wszystkim od wartości samej sprawy, co przejawia się tym, iż podatnik od wartości przedmiotu sprawy płaci ściśle określony procent wyrażony w pieniądzach. Im większa wartość przedmiotu sprawy, tym zgodnie z ustalonym procentem wyższa opłata.

Niemieckie urzędy mogą naliczyć także opłaty za poświęcony czas danej sprawie. Jeżeli podatnik zajmie urzędnikom skarbowym sporo czasu, to ci naliczą mu opłatę według stawki godzinowej.  W przypadku opłat liczonych na podstawie poświęconego sprawie czasu,  opłatę oblicza się według ilości poświęconych godzin na rozpatrzenie wniosku.

Osoby pracujący lub działające w Niemczech nie powinny się zatem dziwić, iż oprócz należnych do zapłacenia w Niemczech podatków z tytułu świadczonej pracy należy w wielu przypadkach zapłacić dodatkowo urzędowo ustalone opłaty.

Źródło: Niemiecka ordynacja podatkowa.

Kirchensteuer – niemiecki podatek kościelny jest obowiązkowy !

Pracownicy z Polski, którzy pracują w Niemczech, muszą odprowadzać do niemieckich Urzędów Skarbowych podatek kościelny, jeżeli są osobami wierzącymi. Wielu Polaków podejmując pracę w Niemczech wcale nie przyznaje się do faktu, iż są wierzącymi, licząc na to, że może uda się uniknąć płacenia podatku kościelnego. Jednak jak długo uda się zataić przynależność religijną i co za tym idzie jak długo uda się uniknąć płacenia należnego fiskusowi podatku ?

W momencie podjęcia pracy w Niemczech pracownik musi zadeklarować przynależność religijną. Ten obowiązek dotyczy także pracowników z Polski. Pracodawca musi odnotować, jaką wiarę wyznaje zatrudniany przez niego pracownik i odpowiednią informację przekazuje Urzędowi Skarbowemu w Niemczech. Na tej podstawie od wynagrodzenia osiąganego przez pracownika odprowadza się Kirchensteuer – podatek kościelny. Jeżeli pracownik zadeklarował pracodawcy, że jest wyznania np. rzymsko-katolickiego, to adekwatnie do tego od dochodu pracownika odprowadza się podatek kościelny, a na dokumencie potwierdzającym zatrudnienie (Besondere Lohnsteuerbescheinigung) pojawia się adnotacja o tym fakcie.

Dla niemieckiego fiskusa najważniejszym aspektem branym pod uwagę przy okazji deklarowania przez pracownika z innego kraju Unii Europejskiej (np. z Polski) wyznania religijnego jest to, czy pracownik w kraju swojego pochodzenia jest osobą wierzącą.  A więc w przypadku pracowników z Polski podejmujących pracę w Niemczech decydujące znaczenie ma fakt, że pracownik przed przybyciem do Niemiec był w Polsce wierzącym.

Niektórzy pracownicy przyjeżdżając do pracy do Niemiec celowo zatajają swoje faktyczne wyznanie. Chcą w ten sposób uniknąć płacenia obowiązkowego podatku kościelnego. Wydaje im się błędnie, iż skoro są przykładowo członkami kościoła katolickiego w Polsce, to już nie muszą być członkami kościoła katolickiego w Niemczech. W efekcie pracownicy z Polski widnieją w Niemczech jako osoby niewierzące. Ale to jest sprzeczne z prawem podatkowym.

Sądownictwo finansowe w Niemczech wyraźnie definiuje, kiedy ktoś przynależy do konkretnej wiary.

W przypadku katolików wyznania rzymsko-katolickiego (zdecydowana większość Polaków jest wyznania właśnie rzymsko-katolickiego) uznaje się, że o przynależności do wyznania decyduje chrzest. Jeżeli Polak został ochrzczony w Polsce, to także w Niemczech musi zadeklarować przynależność do wyznania rzymsko-katolickiego.

Sąd Finansowy w Münster wypowiada się w tej kwestii jednoznacznie przy okazji wyroku w sprawie Polaka, który był ochrzczony w Polsce, a mimo tego chciał uniknąć płacenia podatku kościelnego w Niemczech (numer sprawy 4 K 597/10 Ki). Kto został ochrzczony, ten automatycznie jest członkiem kościoła katolickiego na całym świecie. Ochrzczony Polak pracujący w Niemczech musi zatem odprowadzać w Niemczech podatek kościelny.

Wszyscy wierzący katolicy podlegają pod kościół rzymsko-katolicki będący wspólnotą ogólnoświatową, a głową kościoła katolickiego jest papież mający siedzibę w Watykanie. W związku z tym nie ma rozgraniczenia, że ktoś jest katolikiem tylko w Polsce, a np. w Niemczech już nie. Katolikiem jest się na całym świecie, gdyż wiara katolicka obejmuje swoim zasięgiem cały świat. Zatem kto jest katolikiem w Polsce (bo został ochrzczony), ten także musi być katolikiem w Niemczech. A to wiąże się w Niemczech z płaceniem obowiązkowego podatku na rzecz kościoła. Taka jest wiążąca interpretacja Sądu.

Dla pracowników z Polski, którzy zostali w Polsce ochrzczeni, a w momencie podjęcia pracy w Niemczech nie zadeklarowali, że są wyznania rzymsko-katolickiego, pojawia się bardzo duży problem.

Gdyby niemiecki Kirchensteueramt (Kościelny Urząd Podatkowy) bądź też niemiecki Urząd Skarbowy wystosował zapytanie do polskiej parafii lub diecezji o to, czy dany pracownik podany z imienia i nazwiska przyjął w Polsce chrzest, a odpowiedź byłaby pozytywna, że TAK – chrzest przyjął, to niemieckie władze skarbowe nakazałyby zapłacenie pracownikowi podatku kościelnego wstecz za wszystkie lata pracy i to począwszy od pierwszego miesiąca zatrudnienia w Niemczech.

Żeby nie płacić w Niemczech podatku kościelnego, to należałoby wystąpić oficjalnie z kościoła rzymsko-katolickiego i odpowiedni wniosek złożyć w Polsce – najlepiej w tej parafii, w której był przyjmowany chrzest. Dopiero wtedy uniknie się obowiązku płacenia Kirchensteuer. Jednak tak długo jak pracownik widnieje w aktach kościelnych jako członek należący do kościoła katolickiego w jakimkolwiek kraju na świecie, tak długo musi odprowadzać w Niemczech podatek kościelny.

Aby uniknąć niepotrzebnych kłopotów związanych z płaceniem bieżącego oraz zaległego podatku kościelnego, należy w momencie podjęcia w pracy w Niemczech zgłosić przynależność religijną zgodnie z prawdą i stanem faktycznym mając na uwadze, iż według przepisów podatkowych o przynależności do kościoła rzymsko-katolickiego decyduje fakt przyjęcia chrztu.

Pracownicy z Polski absolutnie nie powinni bać się płacenia podatku kościelnego w Niemczech, gdyż mogą się ubiegać o jego zwrot. Jednak zatajanie przynależności religijnej jest sprzeczne z prawem, a kto zataił swoją wiarę, ten w przypadku wyjścia sprawy na jaw (np. w momencie zapytania urzędu o fakt przyjęcia chrztu) musi liczyć się z zapłaceniem wstecz należnego podatku.

Źródło: Sąd Finansowy w Münster.

W jakich kwotach odprowadzamy Solidaritätszuschlag ?

Osoby zatrudnione w zachodniej części Niemiec są zobowiązane do odprowadzania podatku solidarnościowego od osiągniętych zarobków na rzecz wschodnich Niemiec. Obowiązek podatkowy w przypadku Solidaritätszuschlag wszedł w życie już w 1991 roku i w ciągu 20 lat jego obowiązywania podatnicy z zachodnich Niemiec odprowadzili do niemieckiego fiskusa aż 200 miliardów Euro ! Pieniądze te zostały przeznaczone na niwelowanie różnic gospodarczych na wschodzie.

Przez cały 2011 rok odprowadzono w Niemczech aż 12 miliardów Euro podatku solidarnościowego do niemieckich Urzędów Skarbowych.

Podatek solidarnościowy płacą także do niemieckiego Urzędu Skarbowego pracownicy z Polski, którzy wykonują swoją pracę w zachodnich Niemczech (tj. na terytorium, które przed zjednoczeniem Niemiec należało do RFN).  Mimo, iż od zjednoczenia RFN z NRD upłynęło już ponad 20 lat, to podatek solidarnościowy jest nadal pobierany. W zamyśle ustawodawcy pieniądze pochodzące z Solidaritätszuschlag mają wyrównać poziom standardu pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią kraju. Jest to w dzisiejszych czasach o tyle dziwne, że we przykładowo infrastruktura we wschodnich Niemczech (np. autostrady) bywa czasem dużo lepsza niż w zachodnich Landach. Ale przepis jest przepisem i podatek solidarnościowy trzeba nadal płacić, choć wiele środowisk jest temu przeciwna.

Szczególnie dużo pieniędzy wpłynęło do niemieckiego budżetu z tytułu podatku solidarnościowego w ostatnich latach. Średnio pomiędzy 2006 a 2011 rokiem wpływy osiągnęły poziom między 11 miliardów Euro a 13 miliardów Euro i to tylko w skali jednego roku !

W samym tylko Landzie Nadrenia-Westfalia zapłacono od początku obowiązywania podatku solidarnościowego aż 46,14 miliardów Euro niemieckiemu fiskusowi, co stanowi prawie 1/4 wszystkich wpływów z tego właśnie podatku.

Osoby pracujące w Landzie Bawaria zapłaciły łącznie 34,46 miliarda Euro Solidaritätszuschlag, natomiast  30,92 miliarda Euro wpłynęło do niemieckich Urzędów Skarbowych znajdujących się w Badenii-Wirtembergii.

Jak obliczyli eksperci, to w roku 2015 niemiecki budżet zasili kwota 15 miliardów Euro wpływów z tytułu podatku solidarnościowego. To o 3 miliardy Euro więcej, niż w roku 2011, co dobitnie pokazuje, iż podatnicy w zachodnich Niemczech płacą coraz to więcej na poczet solidarności ze wschodnią częścią kraju.

Źródło: Dane statystyczne.

Zniesienie Solidaritätszuschlag

Powoli kończy się w Niemczech era Solidaritätszuschlag, który wprowadzono tuż po zjednoczeniu Niemiec. Jest to rodzaj podatku, który pojawił się w Bundesrepublice w 1991 roku. Solidaritätszuschlag (w mowie potocznej zwany Soli) stanowi uzupełnienie podatku dochodowego i jest z nim ściśle powiązany chociażby z tego względu, że oblicza się jego wysokość właśnie na podstawie należnego podatku dochodowego. Podatek ten wprowadzono z myślą o wschodniej części Niemiec, którą po zjednoczeniu należało dofinansować. A ciężar finansowania landów wschodnich muszą do dziś ponosić zatrudnieni w Niemczech.

Wysokość Solidaritätszuschlag jest określona w § 4 SolzG i w przypadku pracowników wynosi aktualnie 5,5 % w stosunku do Lohnsteuer (podatku dochodowego od wynagrodzenia). W przypadku firm owe 5,5 % nalicza się na podstawie podatku dochodowego (Einkommensteuer), a w przypadku spółek kapitałowych takich jak GmbH (Sp. z o.o.) oraz AG (spółka akcyjna) na podstawie podatku od osób prawnych (Körperschaftsteuer). Kto zarabia w Niemczech niewiele, tzn. rocznie do 972 Euro, temu nie odciąga się Solidaritätszuschlag. Natomiast powyżej tej granicy następuje już stopniowe odprowadzanie tego podatku i przy dochodach w wysokości 1340,69 € podatek osiąga najwyższy pułap na poziomie 5,5 %. W takiej wysokości Solidaritätszuschlag obowiązuje w Niemczech od 1998 roku. Wcześniej jego stawka wynosiła nawet 7,5 % w stosunku do podatku dochodowego.

Jakie są w Niemczech plany związane z Solidaritätszuschlag ?

W kwestii całkowitego zniesienia podatku Solidaritätszuschlag największe naciski robi Federacja Podatników. Należy się jednak liczyć z tym, że najprawdopodobniej na początku nie zniknie całkowicie podatek solidarnościowy, a zostanie tylko zmniejszona jego stawka. Dopiero po jakimś czasie i stopniowej redukcji podatnicy mogą liczyć na całkowite zniesienie tego podatku. Federację Podatników poparła frakcja FDP, która jest skłonna już teraz obniżyć wysokość Solidaritätszuschlag. I taki wniosek jest przygotowywany i zostanie przedstawiony w Bundestagu.

Zniesienie podatku solidarnościowego odciążyłoby wszystkich podatników w Niemczech. Oczywiście także wszystkie osoby z Polski, które w Niemczech zarobkują – zarówno jako pracownicy, jak i jako przedsiębiorcy. Przeznaczeniem Solidaritätszuschlag miało być wspieranie wschodnich Niemiec i ich odbudowanie. Ale tak naprawdę to w tej chwili tylko mit związany z nazwą tego podatku. W rzeczywistości pieniądze z odprowadzanego Solidaritätszuschlag trafiają do budżetu centralnego, a nie do budżetów landów wschodnich.

Umiarkowany optymizm pozwala liczyć na to, że jeszcze w 2011r. wprowadzi się ku uciesze wszystkich podatników niższą stawkę podatku solidarnościowego, który już teraz tylko z nazwy przypomina o solidarności zachodnich Niemiec ze wschodnimi Niemcami.

Źródło: Informacja Federacji Podatników.

Podatek solidarnościowy z zastrzeżeniami

Nadzieje na ostateczne zniesienie najbardziej kontrowersyjnego od lat podatku solidarnościowego prysły niczym bańka mydlana, gdyż Sąd Finansowy w Münster uznał go za zgodny z prawem.

Ostateczną odpowiedź na skargi podatników odnośnie podatku solidarnościowego udzieli Federalny Trybunał Konstytucyjny. Czas oczekiwania na decyzję jest jednakże bliżej nieznany. Aby uniknąć lawiny skarg podatników, Minister Finansów zareagował zapobiegawczo i wystosował pismo do instytucji zarządzania finansami.

Urzędy Skarbowe ustaliły tymczasowo podatek solidarnościowy na okres oceny, jako obowiązkowy przy rozliczeniach podatkowych począwszy od roku 2005.
Od 23.12.2009 nie są wymagane odwołania od decyzji podatkowej odnośnie podatku solidarnościowego.

Podstawa prawna:
Pismo Ministra Finansów z dnia 7.12.2009, IV A 3 . S 0338/07/10010

Solidaritätszuschlag do 2019

Podatek solidarnościowy, który został wprowadzony po zjednoczeniu Niemiec – w zamyśle na kilka lat – nie dość, że nadal obowiązuje, to jeszcze najprawdopodobniej pozostanie do 2019 roku.
Podatek ten płacą podatnicy z zachodnich Landów na rzecz wschodnich. W tej chwili toczy się spór przed Finanzgericht Niedersachen o zasadność tego podatku, gdyż od zjednoczenia Niemiec upłynęło już 20 lat.

ELENA – elektroniczna informacja o zarobkach

Od 2010 roku wchodzi w życie ustawa o elektronicznej informacji o zarobkach. W skrócie ELENA.
Od roku 2010 pracodawcy muszą przekazywać zakodowane dane o zarobkach swoich pracowników do centralnego serwera, na którym zostaną one zapisane pod nadanym pseudonimem.  
Dane te będą wykorzystywane przez niemieckie urzędy dopiero od roku 2012.
Będzie to baza danych o zarobkach. Dzięki informacjom zawartym w ELENA, urzędy będą ustalały wysokość zasiłku dla bezrobotnych, wysokość dodatku mieszkaniowego czy też wysokość zasiłku rodzicielskiego osób, które złożą stosowny wniosek na któreś ze świadczeń.   
Elektroniczna informacja o zarobkach zastąpi dotychczasowe zaświadczenia pracodawców wystawiane w formie papierowej.
Ustawa ma ulepszyć przepływ informacji oraz usprawnić obieg dokumentów.