Z OSTATNIEJ CHWILI

Nowy banknot o nominale 50 euro

Europejscy konsumenci będą musieli przyzwyczaić się od 2017 roku do nowego banknotu o nominale 50-euro. Nowe ulepszone banknoty będą zabezpieczone szeregiem opcji trudnych do ich sfałszowania. Dzięki temu ich podrobienie będzie o wiele trudniejsze dla coraz bardziej zuchwałych przestępców. Piątki, dziesiątki i dwudziestki są już w obiegu w zmienionych wersjach. Teraz przyszła kolej na pięćdziesiątki, w następnej kolejności będą to setki i dwusetki. Co będzie z nominałem 500 euro nie wiadomo, ponieważ trwają prace nad całkowitym wycofaniem tegoż nominału z obiegu. W obecnej chwili głównym zadanie jest przygotowanie bankomatów, kas, banków, sprzedawców oraz cały ich sprzęt i personel na nowe banknoty o nominale 50 euro. Nowe banknoty o nominale pięćdziesiąt euro będą sporo różniły się od starych pięćdziesiątek. Wartość nominalna będzie drukowana w każdym przypadku w formie błyszczących cyfr, które zmieniają kolor przy poruszeniu banknotem. Znak wodny ukazuje portret greckiej mitycznej postaci Europy. W hologramie banknotu okno portretowe jest zintegrowane. Trzymając 50-tkę do światła, okno jest przeźroczyste i z obu stron może być widziany portret. Banknoty są pokryte inną niż dotychczas specjalna farbą. Celem zmian ma być jeszcze trwalsza żywotność banknotu. Już nominał 20–tu euro został pokryty tą farbą i jak wskazują dotychczasowe doświadczenia, nowe banknoty o nominale dwudziestu euro są w rzeczywistości trwalsze. Produkcja jednego banknotu kosztuje przeciętnie od ośmiu do dziewięciu centów. Od 2 maja 2013 roku zaczęto wprowadzać nowe banknoty o nominale 5 Euro, z dniem 23 września 2014 mamy nowe 10-tki. Z kolei wraz z dniem 25 listopada 2015 do obiegu weszły nowe 20-tki. Dotychczasowe banknoty pozostaną ważne i będą stopniowo zastępowane nowymi banknotami wprowadzonymi przez bank centralny.

©finanzamt.pl

Grupa Metro stworzy w Niemczech 1000 nowych miejsc pracy

Grupa Metro – znana w Polsce z sieci sklepów Makro – buduje nowy magazyn centralny w Nadrenii-Westfalii, gdzie miejsca pracy znajdzie tysiąc osób. Magazyn będzie usytuowany w mieście Marl (około 83.500 mieszkańców) leżącym w pobliżu Recklinghausen. Informację o planowanej budowie magazynu można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej miasta Marl. Zgodnie z opublikowanymi informacjami magazyn będzie zbudowany na dużej powierzchni około 220 tys. metrów kwadratowych. Dzięki takiej powierzchni będzie to największy w Niemczech handlowy park logistyczny. Nowe miejsca pracy będą tworzone stopniowo od jesieni 2017 roku. To właśnie na ten czas planowane jest całkowite ukończenie budowy. Metro nie określiło całkowitego kosztu planowanej inwestycji. Inwestycja jest wynikiem współpracy dwóch dużych grup takich jak Metro i Evonik. Grupa Evonik działa na terenie dużych systemów firmowych i jest właścicielem parku chemicznego. Metro i Evonik będą współpracować przy kluczowych zadań, takich jak zarządzanie ruchem, koordynacja straży pożarnej, pracami zimnymi oraz dostawą do magazynu centralnego. Dla miasta Marl jest to szansa na zminimalizowanie bezrobocia panującego w regionie. Co ważne, większość stanowisk pracy mają obsadzić nowe osoby, które do tej pory nie pracowały jeszcze w branży. Jest to także szansa dla Polaków pragnących udać się na emigrację zarobkową do północnej części landu Nadrenia-Westfalia. Już teraz niektórzy Polacy pracujący w Holandii zastanawiają się nad przenosinami do Niemiec. Budowa magazynu w Marl może przyczynić do tego, że także polscy pracownicy skorzystają na możliwości podjęcia zatrudnienia w centrum logistycznym grupy Metro.

©finanzamt.pl

Problem z osobami pozostającymi od lat bez pracy

W Niemczech na rynku pracy można zaobserwować bardzo dziwną sytuację. Pomimo spadku liczby bezrobotnych, liczba długotrwale bezrobotnych cały czas jest bez zmian. Bezrobotni, którzy od długiego czasu nie mają pracy, nadal rzadko znajdują nowe zatrudnienie. Zgodnie z informacjami Federalnej Agencji Pracy tylko 13 procent osób długotrwale bezrobotnych w ostatnim roku rzeczywiście dostało pracę na pierwotnym rynku pracy. Większość z nich została usunięta ze statystyk i to głównie z powodu niezdolności do pracy. Osoby te pozostają bezrobotne od lat pomimo dużego wzrostu w ilości wolnych miejsc pracy. Od 2011 roku liczba bezrobotnych, którzy przebywają co najmniej jeden rok bez pracy, spadła jedynie o 2,7 procenta. Liczba osób długotrwale pozostających bez pracy to obecnie około 1,04 miliona osób.

©finanzamt.pl

Brytyjskie firmy chcą inwestować w Niemczech

Niemieckie firmy odpowiedziały na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Chcą one zmniejszyć tam swoje inwestycje i zminimalizować liczbę zatrudnionych pracowników. Zgodnie z podanymi przez niemiecką Izbę Handlową danymi, z około 5.600 firm zmniejszenia inwestycji chce około jedna trzecia z nich. Firmy te zapowiadają dostosowanie i zmniejszenie swoich budżetów o połowę. Ponad 26 procent z nich planuje zmniejszenie liczby pracowników w posiadanych filiach i oddziałach na terenie całej Wielkiej Brytanii. Firmy obawiają się głównie wzrost barier handlowych, co w konsekwencji spowoduje znaczące zmniejszenie się handlu zagranicznego z Wielką Brytanią. W odpowiedzi na niemieckie doniesienia, 21 procent brytyjskich firm zamierza zwiększyć swoje inwestycje na terenie Niemiec. A prawie co czwarta brytyjska firma planuje zwiększyć liczbę pracowników w swoich niemieckich filiach i oddziałach. Jeżeli ten trend faktycznie okazałby się faktem, to w przypadku Polaków pracujących na wyspach brytyjskich wielu z nich mogłoby wraz z brytyjskimi inwestycjami na rynku niemieckim przeprowadzić się z Wielkiej Brytanii do Niemiec. Pracę mogliby podjąć w niemieckich oddziałach brytyjskich firm, które przecież chcą zwiększyć ekspansję na rynku niemieckim.

©finanzamt.pl