Coraz więcej oszustw podatkowych
Z zaniepokojeniem władze w Niemczech obserwują zwiększanie się w grupie podatników zaniedbań podatkowych, w tym min. ukrycie zobowiązań finansowych bądź wręcz przeciwnie, utajenie przed Urzędem Skarbowym przysługujących dodatkowych świadczeń np. socjalnych. Władze w Hamburgu coraz częściej decydują się na sprawdzenie danych podatnika dot. rocznego dochodu bezpośrednio u źródła czyli w banku, w którym podatnik ma otwarty, prywatny rachunek bankowy. Z danych statystycznych Urzędu Skarbowego w Hamburgu wynika, iż na przełomie ostatnich lat znacznie zwiększyła się liczba oszustw i przekrętów podatkowych (z 6625 w 2013 do 8467 w ubiegłym roku, co oznacza skok o 27,8%). Dla porównania w 2010 roku odnotowano zaledwie 4885 oszustw podatkowych, przy czym dane z Urzędu Skarbowego w Hamburgu wyraźnie wykazują tendencję wzrostową do tego typu fałszerstw podatkowych. Najczęściej to państwowe urzędy komunikują się z bankiem podatnika, a są to min: Urzędy Skarbowe, kasy państwowe urzędów, Jobcenter/Urzędy Pracy, właściwe organy powiatowe i lokalne w sprawach przyznawania pomocy społecznej, dodatku mieszkaniowego i świadczeń alimentacyjnych. Od 2013 roku można uzyskać informację o zajęciu konta przez komornika. Pozyskanie poufnych danych z banku podatnika przez państwowe urzędy jest możliwe tylko wtedy, gdy podatnik wezwany np. przez Urząd Skarbowy nie może odpowiedzieć w sposób wiarygodny na zadane mu pytania dot. jego rocznych dochodów zawartych w zeznaniu podatkowym. Wzrost liczby zapytań dot. poufnych danych w bankach wzrósł w ostatnim czasie aż o 60%.
©finanzamt.pl
Zmniejszenie liczby Urzędów Skarbowych w Niemczech
Mniej Urzędów Skarbowych, więcej kontroli przy przyznawaniu dotacji – te hasła coraz częściej pojawiają się w niemieckich mediach. W 2013 wyliczono, iż darmowe fundacje charytatywne, uniwersytety oraz organizacje studenckie pochłonęły blisko 800 mln euro wsparcia finansowego. Zdaniem Richarda Höptner liczba Urzędów Skarbowych w Niemczech jest zbyt wysoka. Trybunał zaleca zamknięcie do 2020 roku blisko 17 Urzędów Skarbowych. Obecna struktura nie jest właściwa z uwagi na spadek populacji, mało postępowego rozwoju technologicznego oraz wygórowanych kosztów, jakie pochłania funkcjonowanie administracji.
©finanzamt.pl
Lidl wprowadza nową, wyższą stawkę minimalnego wynagrodzenia dla swoich pracowników w Niemczech
Pięć miesięcy minęło od wprowadzenia płacy minimalnej do 8,50 euro na godzinę. Sieć sklepów Lidl z Niemiec zdecydowała pójść o krok dalej. Z dniem 1 czerwca Lidl zwiększył płacę minimalną dla swoich pracowników do 11,50 euro na godzinę. Podwyżka pensji dotyczy wszystkich pracowników sklepów, od osób pracujących w magazynie, na kasie i księgowości, po pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy. Dział kierowniczy Lidla jest zdania, iż to personel stoi za pewnym i znaczącym sukcesem w biznesie. Dobra atmosfera w pracy i zmotywowani pracownicy, jak i poczucie zadowolenia z pracy są w firmie bardzo ważnymi aspektami. Pracodawca Lidla jest odpowiedzialny za tworzenie swoim pracownikom atrakcyjnych i sprzyjających warunków do pracy. Już w 2010 roku Lidl wprowadził minimalne wynagrodzenie dla zatrudnionych w kwocie 10 euro na godzinę. Firma chciała również wtedy wpłynąć na ustanowenie właśnie takiej sumy (10 euro), jako ogólnego, ustawowego minimalnego wynagrodzenia dla wszystkich zatrudnionych w Niemczech. Od sierpnia 2013 roku pracownicy Lidla zarabiają ok. 11 euro na godzinę. Firma wprowadziła również w 2010 roku elektroniczny system rejestracji czasu pracy pracowników. Każdy pracownik wykazuje swoje godziny pracy. Każda wygenerowana dodatkowa minuta pracy pracownika jest płatna. Lidl należy do grupy sieci marketów Schwarz, który obejmuje także sieć supermarketów Kaufland. Zyski finansowe w 2014 roku wzrosły o 7% w porównaniu do poprzedniego roku. Zatem obrót Lidla i marketów Kaufland liczy blisko 80 mld euro. Dochody całej sieci marketów należących do grupy Schwarz nie są znane.
©finanzamt.pl
Dokument potwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu trzy razy droższy w Niemczech
Z najnowszych informacji z Berlina wynika, iż miliony kierowców zostało oszukanych przy opłacie za dokument potwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego (Kfz –Zulassung). Przy zameldowaniu lub przemeldowaniu swojego samochodu należy uiścić należność zgodną z taryfą opłat na działania w ruchu drogowym w kwocie 26,30 euro. Największym zaskoczeniem jest fakt, iż koszt usługi jest prawie trzy krotnie większy, niż w rzeczywistości powinien wynosić! Problem wypłynął przy wprowadzeniu ustawy o dopuszczeniu samochodów elektrycznych do ruchu drogowego. Podstawowe koszty administracyjne związane z dopuszczeniem średniego pojazdu homologowanego wynoszą zaledwie 9,70 euro. Dodatkowe koszty dotyczą czasu pracy urzędnika wydającego nowy bądź przetworzony dokument, które również wliczają się w opłatę usługi. Liczy się, iż urzędnik wystawiający wymagany dokument potrzebuje ok. 10 minut, by wystawić jeden dokument potwierdzający dopuszczenie do ruchu drogowego. Płaca godzinowa urzędnika to koszt ok. 27,90 euro. Dodatkowo w skład ceny usługi wchodzą koszty rzeczowe oraz szkoleniowe. Podsumowując wysokość opłaty jaką obywatele muszą zapłacić za nowy dokument, jest ona o 171% większa niż w rzeczywistości powinna kosztować!
©finanzamt.pl
Kwietniowe dochody podatkowe Niemiec znacznie większe
Przychody podatkowe związków federalnych i stanowych nadal rosną. Skarb państwa wzbogacił się w kwietniu o 43,5 miliardów euro. Są to o 5,2% większe wpływy finansowe niż w roku ubiegłym. Tą informację podało Federalne Ministerstwo Finansów w Berlinie. Ze względu na wysoki poziom zatrudnienia oraz podpisanie porozumienia w kwestii prawa płacy, zyski z podatku od dochodu wzrosły o 8,8% dając kwotę w wysokości 14,7 mld euro. Dochody z podatku VAT wzrosły o 2,4% stanowiąc tym samym zyski w kwocie 15,6 mld euro. Zatem wyniki za pierwsze cztery miesiące br. wykazują wzrost podatkowy o 5,0% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Niemiecka gospodarka jest w dobrej kondycji z uwagi na ożywienie gospodarcze, głównie dzięki wzrostowi popytu w kraju i z zagranicy, obniżeniu stóp procentowych oraz bardziej korzystnych cen energii.
©finanzamt.pl
Niemiecka Kolej będzie kupować pociągi z Chin
W przeciągu trzech do pięciu lat niemiecka kolej stawia na współpracę z Azją, a zwłaszcza z Chinami, z którymi może uzyskać kluczową rolę w zakupie pociągów oraz części zamiennych. Jesienią br. dyrekcja niemieckiej kolei zamierza otworzyć biuro w Pekinie, w którym będą głównie podpisywane umowy kupna – sprzedaży oraz realizowane zlecenia wraz z kontraktami na kilkuletnie działania. Celem nawiązania kontaktów Niemiec z Azją jest przede wszystkim efektowna współpraca, głównie z chińskim producentem pociągów typu CSR oraz CNR. Chiński rząd wykazuje silne zainteresowanie zwiększenia udziałów w zakresie eksportu branży kolejowej na cały świat. Czasy, w których zestawienie Chin z jakością było przeciwieństwem, dziś jest już nieaktualne. W branży kolejowej Chińczycy nie mogą pozwolić sobie na uchybienia oraz produkcję felernych części przy planach zwiększenia eksportu na cały świat. W pierwszym etapie zamówień Niemcy chcą od 2017 roku sprowadzić ok. 35.000 odpowiednich zestawów kołowych dla pociągów Deutsche Bahn. Do tej pory były one wykonywane w Bochum.
©finanzamt.pl
Niemieckie ubezpieczalnie oszczędzają kosztem starszych osób
Ciężko składane wózki inwalidzkie, nieszczelne pieluchy dla seniorów, używane kule oraz felerne przyrządy rehabilitacyjne, to tylko część wyposażenia państwowych ubezpieczalni w Niemczech, jakie oferują swoim podopiecznym. Coraz częściej państwowe ubezpieczalnie zawierają umowy z firmami mające w swej ofercie tanie, wręcz tandetne artykuły i przyrządy medyczne. Ubezpieczalnia DAK usilnie próbuje zaoszczędzić na pieluchach dla seniorów oferując je swoim ubezpieczonym za najmniejszy koszt 12,50 euro miesięcznie. Ubezpieczalnie bogacące się kosztem osób chorych i starszych to: AOK Hessen, która w swym asortymencie proponuje pieluchy dla seniorów w kwocie 13 euro, ubezpieczalnia Barmer za 17 euro oraz ubezpieczalnia KKH również w cenie 17 euro. Osoby chore lub starsze, których dotyczy ten problem biją na alarm. Do Parlamentu Europejskiego została już złożona odpowiednia petycja o przeciwdziałaniu takim zachowaniom. Polityk Jens Spahn z partii CDU obiecał wsparcie osobom dotkniętym tym problemem i zapowiedział podjęcie odpowiednich kroków w zatrzymaniu tego typu praktyk. Ubezpieczalnie z kolei są zdania, iż obowiązujące dyrektywy są w tym przypadku problemem. Szef ubezpieczalni DAK: Herbert Rebscher (60 l.) twierdzi, iż chce zaoferować ubezpieczonym lepszą jakość, lecz nie może z uwagi na ponoszenie wysokich kosztów.
©finanzamt.pl
Niemieckie media o nowym prezydencie Polski
O nowej politycznej rzeczywistości w Polsce piszą również zagraniczne media. Od lat mówi się w Niemczech o dobrej, wręcz prężnie rozwijającej się polskiej gospodarce. Wraz ze zmianą prezydenta, Polskę czekają spore zmiany polityczne, gospodarcze oraz społeczne. Zagraniczne media donoszą o obawach związanych z wyborem nowego prezydenta Polski, min. pogorszeniu stosunków polsko – niemieckich, w tym zachwianiu autentycznego dobra sąsiedztwa i wzajemnego poszanowania dobra interesów oraz stabilności w kontaktach w Europie. Niemcy obawiają się, iż Polska stanie się na tle innych państw Europy bardziej konserwatywna, w swym postępowaniu nie znajdzie wspólnego języka, nie będzie w stanie współpracować z innymi państwami Unii Europejskiej.
©finanzamt.pl