Dużo wolnych zleceń dla Polaków w branży budowlanej

Niemiecka branża budowlana przeżywa prawdziwy boom – liczba wolnych zleceń budowlanych wzrosła w ciągu roku o 4%.

Największy wzrost koniunktury widać w szczególności w budownictwie naziemnym, gdzie wzrost zleceń wyniósł w skali roku 5,3%. W miesiącach letnich niemiecka branża budowlana wypracowuje obrót w skali 8,5 miliarda Euro miesięcznie. Zatrudnienie w niej na stałe znajduje 731.000 pracowników budowlanych. Zważywszy na mniejszą ilość zleceń w Polsce dla budowlańców, niemiecki rynek budowlany kusi polskich fachowców podjęciem legalnego zatrudnienia lub otwarciem intratnej  finansowo działalności gospodarczej nad Renem.

Niemiecka branża budowlana rozwija się tak doskonale dzięki wzrostowi zainteresowania wśród Niemców inwestowaniem pieniędzy w nieruchomości. Szczególnie budowa mieszkań cieszy się powodzeniem wśród inwestorów, którymi są zarówno osoby prywatne budujące domy mieszkalne, jak i firmy budujące osiedla. Wzrost wydanych zezwoleń na budowę domów zwiększył się w Niemczech w ciągu tylko jednego roku aż o nieprawdopodobne 41%. Dzięki zaangażowaniu inwestorów prywatnych zwiększają się bardzo szanse polskich firm budowlanych na otrzymanie zlecenia na budowę w Niemczech, gdyż polska firma w przypadku inwestora prywatnego nie musi przystępować do publicznego przetargu, a jedynie musi znaleźć inwestora budującego domy lub mieszkania i jemu zaoferować tańsze koszty wykonania usługi budowlanej. Dzięki zatrudnieniu polskich fachowców uda się zmniejszyć koszty całej inwestycji budowlanej.

Źródło: dane statystyczne.

Struktura zatrudnienia w budownictwie

Dokładnie 10% niemieckiego krajowego produktu brutto powstaje właśnie dzięki branży budowlanej. Rocznie branże budowlana w Niemczech osiąga obrót na poziomie 250 miliardów Euro i jest jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki.

W branży budowlanej pracuje 2,2 miliona osób czynnych zawodowo, co przekłada się na 5,5% ogółu wszystkich pracujących w Niemczech. Ogólnie ujmując rzecz branża budowlana jest swego rodzaju ogromnym pracodawcą, dzięki któremu zatrudnienie znajduje wielu obcokrajowców, w tym i Polacy.

Niemiecka branża budowlana wytwarza statystycznie najwyższą krajową wartość dodaną brutto. Każde 1 Euro wydane w Niemczech na inwestycje budowlane zwiększa popyt o ponad 2 Euro. Prace budowlane wykonywane przez niemieckie firmy w sektorze budownictwa są warte ponad 20 miliardów Euro rocznie. Koszt inwestycji budowlanych w przeliczeniu na 1 mieszkańca  kraju wynosi około 3.000 Euro. Firmy budowlane dużej i średniej wielkości dysponują stosunkowo silnym lobby w postaci Stowarzyszenia Niemieckiej Branży Budowlanej, która to reprezentuje interesy pracodawców. Stowarzyszenie zrzesza jako członków 70.000 firm budowlanych.

W taki oto sposób kształtuje się średnia struktura kosztów w niemieckiej firmie budowlanej:
koszty podwykonawców  32,4%, koszt materiałów 26,2%, koszty najmu 3,1%, odpisy 1,9%, koszty usług zewnętrznych 1,5%, odsetki z tytułu kapitału obcego 0,6%, koszty podatków 0,5% oraz koszty personelu 25,3%. Na koszt personelu składają się koszty ubezpieczenia społecznego w wysokości 6,2% oraz zarobki pracowników brutto w wysokości 19,1%.

Koszty personelu w poszczególnych sektorach przemysłu budowlanego (zarobki brutto + ubezpieczenie społeczne):
budownictwo naziemne – koszt pracowników 23,7%
inżynieria lądowa – koszt pracowników 29%
budownictwo drogowe – koszt pracowników 25,6%
budowa tras kolejowych – koszt pracowników 32,5%
budowa tuneli i mostów – koszt pracowników 27,4%
budownictwo użyteczności publicznej – koszt pracowników 37,4%

Prawie połowa wszystkich firm budowlanych w Niemczech to firmy małe, w których bądź 1 osoba pracuje jako właściciel firmy, bądź też zatrudniające do 19 pracowników. Z ogółu wszystkich firm budowlanych aż 46,4% znajduje się w przedziale zatrudnienia pomiędzy 1 a 19 osób. 20,6% firm budowlanych zatrudnia od 20 do 49 pracowników. Nieco więcej firm, bo 23,2% zatrudnia pomiędzy 50 a 199 pracowników.

Pozostałe firmy sektora budowlanego w Niemczech zatrudniają powyżej 200 pracowników, co daje tej grupie firm tylko 9,8% udziału w rynku budowlanym w przeliczeniu na liczbę firm. Dzieje się to dlatego, że te największe firmy budowlane wygrywają wprawdzie przetargi na duże budowle, ale już wykonanie podzlecają średnim i mniejszym firmom.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przeliczeniu na osiągane obroty. Te najmniejsze firmy, które zatrudniają od 1 do 19 osób mają udział w rynku trochę większy niż 1/3, tj. 34,2% obrotów osiąganych w budownictwie. Firmy zatrudniające pomiędzy 20 a 49 pracowników osiągają obroty na poziomie 21,4%. Z kolei 29,4% obrotu wypracowują te firmy budowlane, które zatrudniają od 50 do 199 pracowników. Udział tych największych firm, które zatrudniają powyżej 200 pracowników sięga 14,9%.

Jedną rzecz trzeba jednak wyraźnie podkreślić – otóż małe firmy budowlane, które zatrudniają do 19 pracowników, stanowią 90,2% wszystkich firm sektora budowlanego w Niemczech.   

Źródło: dane statystyczne i wynagrodzenia minimalne.

Polska firma sposobem na samozatrudnienie w Niemczech

Pomimo, iż Polacy mogą podejmować legalne zatrudnienie w Niemczech, to nie słabnie zainteresowanie przechodzeniem do formy jednoosobowej firmy i korzystanie w ten sposób z tzw. samozatrudnienia. Wystarczy posiadać działalność gospodarczą w Polsce.

Zatrudnienie samego siebie to idealne rozwiązanie dla pracowników z Polski, którzy chcą na rękę zarabiać o wiele więcej, niż osoby podlegające normalnemu stosunkowi pracy. W tym celu wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą w Polsce lub w Niemczech i posiadać zlecenie od niemieckiego zleceniodawcy, by rozpocząć działalność. Po odliczeniu wszystkich kosztów okazuje się, że osoba samozatrudniona zarabia dużo więcej za świadczenie tej samej pracy (usługi), niż osoba zatrudniona na zasadzie stosunku pracy. Zatem samozatrudnienie to czysty zysk finansowy za tę samą pracę.

Bolączką właścicieli tych jednoosobowych firm jest jednak gąszcz przepisów w Niemczech i jeden z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych na świecie. Niemieckie prawo podatkowe nakłada na osoby decydujące się na samozatrudnienie obowiązek rozliczania się z fiskusem na terenie Niemiec, co dotyczy także polskich firm, które świadczą usługi w Niemczech. Obowiązek rozliczeniowy należy spełnić samemu, gdyż zleceniodawca nie jest już pracodawcą, a jedynie kontrahentem. Osoba pracująca na zasadzie samozatrudnienia musi przestrzegać przepisy podatkowe obowiązujące w Niemczech, odpowiada za rozliczenie się z niemieckim Urzędem Skarbowym oraz ponosi odpowiedzialność za należyte i terminowe odprowadzanie podatków do fiskusa.

W przypadku firm zarejestrowanych w Polsce, muszą one jeszcze przed podjęciem zlecenia dodatkowo dokonać rejestracji podatkowej w niemieckim Urzędzie Skarbowym w celu uzyskania niemieckiego numeru podatkowego, a następnie po wykonaniu zlecenia rozliczyć się z niemieckim fiskusem z uzyskanych na terenie Niemiec dochodów. Rejestracji podatkowej w Niemczech nie sposób uniknąć, gdyż dla polskich firm jest obowiązkowa.

Polak decydujący się na samozatrudnienie ma dwie alternatywy – albo wybiera rejestrację polskiej firmy w Niemczech, albo też od razu rejestruje firmę w Niemczech, co z uwagi na liczbę takich podmiotów, które zostały zarejestrowane w Niemczech w ostatnich latach przez obywateli nowych krajów należących do UE wcale nie jest złym rozwiązaniem. Obywatele krajów, dla których w 2011r. otworzył się rynek pracy w Niemczech (EU-8-Staaten), a więc Polacy, Czesi, Słowacy, Węgrzy, Słoweńcy, Litwini, Łotysze i Estończycy byli w ostatnich latach bardzo aktywni w otwieraniu firm jednoosobowych na terenie Niemiec. Przykładowo w roku 2005 zarejestrowało w Niemczech firmę 35.400 osób z w/w obywatelstwem. W roku 2010 założycieli jednoosobowych firm było już 52.500. Kiedy otwarł się rynek pracy, to liczba chętnych do samozatrudnienia wcale mocno nie spadła. W 2011r. z samozatrudnienia w Niemczech skorzystało 49.700 osób z w/w obywatelstwem. Ponadto podatki płacone w Niemczech mogą okazać się o kilka procent niższe niż w Polsce.

Źródło:  Dane statystyczne osób samozatrudnionych. Obliczenia Instytutu Badania Klasy Średniej.

Wzrost zysków z prowadzenia firmy w Niemczech

Prowadzenie firmy w Niemczech już dawno nie było tak opłacalne jak właśnie teraz. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnie zyski uzyskiwane przez firmy wzrosły aż o 6%. Wszystko dzięki świetnej koniunkturze.

Polacy mogą prowadzić działalność gospodarczą w Niemczech zarówno poprzez polską firmę zarejestrowaną na terytorium Polski, a także rejestrując firmę w Niemczech. Szczególnie pierwsza z opcji jest bardzo atrakcyjna dla Polaków, gdyż nie trzeba posiadać siedziby w Niemczech. Aby tam działać wystarczy polski adres.

Aktualnie 3,2 miliona firm składa regularnie deklaracje podatkowe VAT, a więc osiąga w Niemczech obroty. Z roku na rok zwiększa się osiągany przez nie obrót i to aż o 7% rocznie. Także Polacy działający nad Renem zarabiają coraz więcej pieniędzy.

Do najbardziej dochodowych działalności gospodarczych z uwagi na roczny wzrost obrotów należą: gospodarka odpadami  i usuwanie nieczystości (+12,6 %), rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo (+11,7 %) oraz produkcja (+11,5 %). Właśnie w te branże powinni celować właściciele polskich firm pragnących działać na niemieckim rynku.

Wcale nie najgorzej wygląda sytuacja w kilku innych sektorach gospodarki. Przykładowo obroty w handlu wzrosły o +8,4%, a w hotelarstwie o +6,6%. Usługi związane z lecznictwem i opieką podniosły swój obrót o +6,4%. Obroty w budownictwie zwiększyły się o stabilne +2,8%.

Zdecydowanie odradza się działać w coraz mniej dochodowych branżach, do których należą branża finansowa i ubezpieczeniowa. Spadek obrotów w obu sektorach wynosi bowiem minus 10,5 %. Rozliczanie podatków, usługi bankowe czy też sprzedaż ubezpieczeń przestały się opłacać. Obroty spadają, a koszt utrzymania firm pozostaje taki sam.

Bardzo popularną formą prowadzenia działalności gospodarczej w Niemczech pozostaje nadal 1-osobowa firma. Jest ich w Niemczech zarejestrowanych ponad 2,8 miliona i to nie licząc firm działających tylko okazyjnie lub osiągających małe obroty. Owe 2,8 miliona przedsiębiorców wytwarza obrót 9,1% w stosunku do obrotu osiąganego przez całą gospodarkę w Niemczech. To pokazuje dobitnie, jak 1-osobowe firmy są ważne dla gospodarki oraz że warto je otwierać.

Polacy powinni koncentrować swoją ekspansję w Niemczech głównie na branżach związanych z segregacją śmieci, czyszczeniem, a także działać w rolnictwie i leśnictwie. Zyski czekają także na opiekunki osób starszych i mimo wszystko na budowlańców. Trzeba jednak zdecydować się na zarobkowanie na własny rachunek w formie jednoosobowej firmy, a nie jako pracownik. To rozwiązanie z 1-osobową firmą gwarantuje bowiem dużo większe zarobki – wciąż rosnące w górę.

Źródło: dane statystyczne.

Raport o stanie niemieckiego budownictwa

Liczba zleceń w sektorze budownictwa naziemnego wzrosła w Niemczech  w przeciągu ostatnich 12 miesięcy aż o +9,3%. Przy takim popycie na usługi budowlane niemieckie firmy nie nadążają z realizacją zleceń. Otwiera się zatem furtka dla polskich firm budowlanych, które mogłyby zagospodarować ten sektor.

W budownictwie naziemnym oraz przy robotach podziemnych jest zatrudnionych aktualnie w Niemczech 734.000 osób. Łączny roczny wzrost zatrudnienia pracowników w obu sektorach kształtuje się na poziomie +2,6%.  Wszystko to jednak za mało, zważywszy na faktyczne zapotrzebowanie na siłę roboczą. Ocenia się, że w samym tylko budownictwie naziemnym i podziemnym mogłoby pracować nawet do 1 miliona pracowników. W związku z tym niemieckiemu przemysłowi budowlanemu są potrzebne polskie firmy budowlane i polscy budowlańcy. Firmom budowlanym działającym w sektorze Hoch- u. Tiefbau udało się w samym tylko 2011 roku wypracować w Niemczech obrót o wysokości 93,4 miliarda Euro ! Wzrost obrotów w porównaniu do roku 2010 wyniósł aż +12,5%. Ten nieprawdopodobny wzrost o dokładnie 1/8 pokazuje faktyczny stan koniunktury na niemieckim rynku budowlanym.

90% niemieckich firm budowlanych już teraz jest zadowolona z koniunktury panującej w 2012 roku. Temu pozytywnemu nastawieniu nie ma się co dziwić, gdyż zleceń ciągle przybywa. Jedynie bolączką niemieckich firm budowlanych jest powoli wyczerpujący się rynek pracy w Niemczech, na którym brakuje fachowców. A ci są niemieckiemu budownictwu wręcz na siłę potrzebni, więc lukę powinni zapełnić pracownicy i podwykonawcy działający do tej pory na wschód od Odry – w Polsce. Są oni bowiem na tyle dobrze przygotowani, aby pracować i działać w Niemczech, jednakże pod okiem i nadzorem technicznym z Niemiec.

Również obroty niemieckich firm w produkujących maszyny budowlane oraz materiały budowlane wzrosły w przeciągu roku i to aż o +17%. Za sam cały 2011 rok obroty wyniosły łącznie 12,6 miliarda Euro, z czego na sektor maszyn budowlanych przypadło 7,8 miliarda Euro obrotu rocznego, a na sektor materiałów budowlanych 4,8 miliarda Euro.

Również budownictwo mieszkaniowe rozkwita w Niemczech w najlepsze. W przeciągu całego 2011 roku liczba budowanych nowych mieszkań wzrosła o +22% w porównaniu z rokiem poprzednim. Według prognoz w przeciągu całego roku 2012 ma zostać wybudowanych w Niemczech pomiędzy 180.000 a 210.000 nowych budynków mieszkalnych. Już teraz jednak wiadomo, że roczne obroty w sektorze budownictwa mieszkaniowego wzrastają w przeciągu 12 miesięcy aż o +14%.

Także prywatni inwestorzy, którzy budują domki jednorodzinne, są w Niemczech coraz bardziej aktywni. Liczba pozwoleń budowlanych w ciągu tylko jednego roku wzrosła w Niemczech o bagatela +21%.

W niedalekiej przyszłości należy się jednak liczyć z wyższymi kosztami prowadzenia działalności w budownictwie, co na przedsiębiorcach wymuszają niemieckie przepisy. Co kilkanaście miesięcy zwiększają się bowiem stawki wynagrodzeń minimalnych i za jakiś czas osiągną bardzo wysoki pułap, poniżej którego nie można zejść. Jednak dla fachowców jest to akurat bardzo dobra wiadomość.

Źródło: dane statystyczne różnych sektorów gospodarki budowlanej.

Ceny mieszkań w Niemczech

W zależności od tego, gdzie chcemy wynająć lub kupić mieszkanie, różnie kształtują się ceny w przeliczeniu na 1m2 powierzchni mieszkalnej. Wyznacznikiem wartości mieszkań jest zarówno lokalizacja w skali danego miasta, jak i rejonu Niemiec. Zupełnie inne ceny mieszkań spotykamy na zachodzie i wschodzie Niemiec, inne w metropoliach i na prowincji, inne w miastach o niskiej i wysokiej zabudowie.

Obok zaprezentowana mapa Niemiec pokazuje jak kształtują się ceny na niemieckim rynku mieszkaniowym, a te są naprawdę bardzo zróżnicowane.

W kolorze czerwonym zostały zaznaczone te obszary Niemiec, w których ceny mieszkań są dużo niższe, niż średnia krajowa, natomiast na różowo te ceny mieszkań, które są tylko nieco niższe od średniej krajowej. Na kolor żółty zostały zaznaczone te rejony Niemiec, gdzie ceny mieszkań są na średnim poziomie. W kolorze jasnoniebieskim zostały zaznaczone te obszary Niemiec, w których ceny mieszkań są ponadprzeciętne, natomiast w kolorze niebieskim ceny mieszkań droższe od cen ponadprzeciętnych. Kolor czerwony tanio, kolor żółty średnio, kolor niebieski drogo.

Najdroższe mieszkania są w Landzie Bayern, Baden-Württemberg i Hessen oraz w dużych metropoliach. Najtańsze mieszkania są dostępne na wschodzie i północy Niemiec.

Najwięcej za mieszkanie w Niemczech płaci się w München. Żeby kupić sobie mieszkanie w stolicy Bawarii średnio za 1m2 trzeba zapłacić aż 3.490 Euro ! Wprawdzie najtańsze mieszkania można w München nabyć już za 2.800 Euro za 1m2, to jednak te droższe sięgają 5.380 Euro za 1m2, co daje w ostatecznym obrachunku bardzo wysoką średnią cen. Na drugim miejscu znajduje się zabytkowy Heidelberg, gdzie średnio za 1m2 mieszkania kupowanego na własność płacimy 2.420 Euro. Heidelberg drugą pozycję dzieli z miastem portowym Hamburg, gdzie cena za 1m2 jest taka sama.

Źródło: BBSR.

Czwartym najdroższym miastem w Niemczech jest metropolia bankowa Frankfurt am Main, gdzie 1m2 kosztuje średnio 2.400 Euro. Tuż za Frankfurtem plasuje się Stuttgart ze średnią 2.330 Euro za 1m2.

Do droższych miast w Niemczech należą także Regensburg 2.270 Euro, Darmstadt 2.210 Euro, Düsseldorf 2.112 Euro, Mainz 2.110 Euro, Würzburg 2.090 Euro, Wiesbaden 2.050 Euro, Köln 2.020 Euro, Ulm 2.010 Euro.

Średnie ceny zakupu mieszkań znajdziemy w Berlinie, bo średnio 1.520 Euro za 1m2 (najtańsze mieszkania w stolicy już od 890 Euro, najdroższe dochodzą do 2.800 Euro), Ludwigshafen 1.480 Euro, Dortmund 1.420 Euro, Wuppertal 1.420 Euro, Bielefeld 1.390 Euro, Mönchengladbach 1.350 Euro, Saarbrücken 1.350 Euro, Osnabrück 1.313 Euro, Gelsenkirchen 1.300 Euro, Wolfsburg 1.280 Euro.

Najtańsze mieszkania można nabyć w Niemczech na wschodzie kraju, a ich średnia cena wynosi odpowiednio w Chemnitz 950 Euro, Magdeburg 930 Euro, Gera 770 Euro za 1m2.

Źródło: Informacje Federalnego Instytutu Badania Budowy, Miast i Przestrzeni, F+B.

Ile zarabia się na rękę posiadając w Niemczech firmę ?

Co bardziej opłaca się finansowo Polakom w Niemczech – własna firma, czy zatrudnienie w roli pracownika ? Zdecydowanie większe pieniądze zarabia się mając firmę. Jak to są duże pieniądze wystarczy porównać zarobki pomiędzy właścicielem jednoosobowej firmy a pracownikiem posiadającym umowę o pracę.

Decydujące znaczenia ma wysokość zarobków netto, a więc na rękę. W tym porównaniu właściciel jednoosobowej firmy zarabia dużo więcej niż wykonujący tę samą pracę pracownik zatrudniony na podstawie stosunku pracy. Średni zarobek z prowadzonej działalności gospodarczej po odliczeniu należnego podatku i ubezpieczenia wynosi 2.300 Euro miesięcznie.

Zarobki powyżej wspomnianej kwoty 2.300 Euro netto osiąga 37% właścicieli firm w Niemczech. To dowodzi tezie, że posiadając w Niemczech jednoosobową firmą można mieć wyższe dochody (i faktycznie ponad 1/3 osób ma wyższe dochody niż 2.300 Euro na rękę).

Aby pracownik osiągnął dochód na rękę 2.300 Euro, to musiałby być zatrudnionym na stałe w dobrej i dużej niemieckiej firmie, a dodatku na odpowiednim stanowisku pracy. Ten poziom dochodów osiąga w Niemczech zaledwie 17% pracowników co wyraźnie wskazuje, że dużo więcej się zarabia prowadząc działalność gospodarczą aniżeli zawiera się umowę o pracę.

Niektórzy pracownicy z Polski zarabiają w Niemczech mało. Są oni bowiem często opłacani według najniższych stawek. Wysokość zarobków jest wprawdzie zgodna z przepisami o płacach minimalnych, ale w porównaniu do dochodów osiąganych przez firmy to naprawdę niewiele. Płacone w Niemczech podatki i ubezpieczenia pochłaniają dużo środków finansowych. Z drugiej strony należy także pamiętać, że 34% pracowników w Niemczech zarabia poniżej 1.100 Euro netto, a to jest poważny argument, aby wyjeżdżający do pracy w Niemczech decydowali się na otwarcie jednoosobowej firmy.

W ciągu ostatnich dwudziestu lat liczba zarejestrowanych działalności gospodarczych wzrosła w Niemczech o 40%. Aktualnie jest 4,3 miliona zarejestrowanych przedsiębiorców. Tendencja ta rośnie w górę zważywszy, że łatwiej jest zarobić 2.300 Euro miesięcznie na rękę posiadając działalność gospodarczą, aniżeli być pracownikiem.

Źródło: informacje podane do publicznej wiadomości przez Niemiecki Instytut Badania Gospodarki oraz Urząd Statystyczny.

W jakich branżach otwierać firmy w Niemczech

Firma dobrze prosperująca zapewnia zawsze pewne i duże zyski. W niemieckiej gospodarce panuje tak duża koniunktura, że jest sporo wolnych zleceń, które mogą przechwycić polskie firmy. Ponadto w Niemczech funkcjonuje wiele branż o niewyczerpanych zasobach zarobkowych, w których można jeszcze osiągnąć finansowy sukces. To niepodważalna szansa dla polskich firm na znalezienie swojego miejsca w niemieckim biznesie.

Najłatwiej znaleźć w Niemczech zlecenia w branży budowlanej, sektorze pracy czasowej, opiece, rolnictwie, leśnictwie, usługach, handlu i niektórych działach przemysłu. Polskie firmy mają największe szanse przebicia na rynku w trzech pierwszych branżach, tj. budownictwie, pracy czasowej i opiece.

Aż 44% niemieckich firm budowlanych skarży się na brak pracowników, gdyż takowych nie udaje się znaleźć na niemieckim rynku pracy. To właśnie stwarza szansę dla polskich firm budowlanych w Niemczech.

Liczba pracowników z krajów, dla których w maju 2011r. roku otwarł się niemiecki rynek pracy, wzrosła w przeciągu 2011 o 60.000. Zważywszy na braki w personelu w Niemczech oraz ilość wolnych stanowisk pracy szacowaną na około pół miliona miejsc, to 60.000 pracowników nawet w części nie zaspokoiła potrzeb rynku pracy w Niemczech. Z tego też powodu polskie agencje pracy powinny być o wiele bardziej aktywne na tamtejszym rynku.

Niemieckie społeczeństwo się starzeje, a na niemieckim rynku pracy brakuje opiekunek, pielęgniarek i wszelkiego rodzaju personelu świadczącego usługi dla starych i schorowanych osób. W dodatku w Niemczech podnosi się średnia wieku, jaką dożywają niemieccy emeryci. W opiece mają szanse przetrwać na niemieckim rynku te firmy, które zmniejszą wyraźnie koszty swoich usług. A polskie firmy mają dużą szansę zaliczać się do tej grupy.

Prowadzeniu firmy w Niemczech sprzyja także sytuacja na niemieckim rynku wynajmu powierzchni biurowych, gdyż niemieccy oferenci byli zmuszeni na obniżenie cen za wynajem 1 metra kwadratowego średnio o 10%. Wiele powierzchni biurowych jest w Niemczech po prostu pustych, a ich ceny bywają mniejsze niż w Polsce. Wyjątek stanowią miasta takie jak np. München, Hamburg, Heidelberg, gdzie ceny lokali są bardzo wysokie. Ale już ceny lokali biurowych we Frankfurcie, Berlinie, czy też w całych wschodnich Niemczech są przystępne. Dzięki tej tendencji rynkowej, gdzie nie po raz pierwszy ceny w Niemczech są niższe niż w Polsce,  koszty prowadzenia firmy w Niemczech także adekwatnie do tego mogą stać się mniejsze aniżeli w Polsce.

Rodzi się zatem duża szansa także dla polskich firm, które chciałyby wejść na niemiecki rynek, a swoją szansę upatrują w przejęciu istniejącego już w Niemczech przedsiębiorstwa. ORLEN Deutschland GmbH udowodniło, że strategia polegająca na przejęciu istniejących już firm (oddziałów) w Niemczech ma ekonomiczne uzasadnienie. Orlen w Niemczech w roku 2010 osiągnął obrót na poziomie 2,885 miliarda Euro i do niego należy 5% niemieckiego rynku paliw.

Nad przejęciem i zakupem firm działających w Niemczech powinni dobrze zastanowić się polscy biznesmeni, którzy chcą na niemieckim rynku odnieść sukces. Dobry stan niemieckiej gospodarki stwarza również i dla nich ciekawą alternatywę inwestycyjną.  W roku 2012 szczególnie przejęcia małych i średnich firm będą cieszyły się sporą popularnością.

Źródło: dane podane do publicznej wiadomości przez Instytutu Badania Rynku Pracy i Badań Zawodowych, źródła własne, informacje podane przez koncern do publicznej wiadomości.

SOKA-Bau podliczyło liczbę polskich pracowników budowlanych w Niemczech

Jak poinformowała SOKA-Bau z Wiesbaden (kasy socjalne gospodarki budowlanej) odkąd pracownicy z ośmiu krajów Unii Europejskiej takich jak Polska, Czechy Słowacja, Węgry, Słowenia, Litwa, Łotwa i Estonia mogą swobodnie podejmować pracę w Niemczech, napływ pracowników ze wschodniej Europy do Niemiec wpłynął w różny sposób na niemiecką branżę budowlaną.

Liczba pracowników budowlanych przybyłych do Niemiec z ośmiu w/w krajów Unii Europejskiej, a pracujących w Niemczech w sektorze budowlanym u niemieckich pracodawców, była we wrześniu 2011 roku raz taka duża, jak jeszcze w kwietniu tego samego roku. To przemawiałoby za tym, że otwarcie niemieckiego rynku pracy dla Europy wschodniej przyczyniło się do wzrostu zatrudnienia Wschodnio-Europejczyków w Niemczech. Z drugiej jednak strony liczba pracowników z w/w ośmiu krajów przypadająca na wszystkich pracujących w branży budowlanej w Niemczech pracowników budowlanych stanowi zaledwie mniej niż 1%. To już bardzo poważny argument aby stwierdzić, że pracownicy z Europy wschodniej wcale nie zalali niemieckiego rynku budowlanego.

Ilu Polaków podjęło pracę w niemieckim budownictwie ?

Mniej więcej 2/3 wszystkich pracowników przybyłych ze wschodniej Europy i podejmujących pracę u niemieckich pracodawców budowlanych to Polacy. Zatem pracowników z Polski jest przeważająca większość. Pracownicy z Czech i Węgier stanowią razem około 20% z ogółu wszystkich pracowników przybyłych z ośmiu krajów unijnych, dla których w 2011 roku otwarł się niemiecki rynek pracy. Ze Słowacji, Słowenii oraz krajów nadbałtyckich pochodzi tylko 10% pracowników budowlanych.

Bardzo słabo wypadają liczby. W kwietniu 2011 pracowało u niemieckich pracodawców tylko 1.907 pracowników z w/w krajów Unii Europejskiej. Do września 2011 roku zatrudnienie w niemieckich firmach budowlanych znalazło 4.550 budowlańców. To naprawdę bardzo mało pracowników.

Gdzie pracownicy podejmują pracę ?

Najczęściej pracownicy ze wschodniej Europy wyjeżdżają do zachodnich Landów i tam pracują na budowach. Najbardziej popularnym regionem jest Land Bayern, gdzie pracę podjęło 30 % pracowników ze wspomnianych wszystkich ośmiu krajów. Wynik ten nie powinien nikogo dziwić, gdyż Land Bayern jest jednym z najbardziej bogatych Landów w Niemczech, a z drugiej strony wielu pracowników (szczególnie z Czech) ma tam zwyczajnie blisko.

Na drugim miejscu plasuje się Land Hessen, gdzie zatrudnienie znalazło 18 % pracowników. Jest to region lubiany przez polskich pracowników, którzy znajdują już od wielu lat zatrudnienie we Frankfurcie nad Menem i okolicach. Polscy budowlańcy cieszą się tam dobrą opinią i są znani z tego, że pracują na dużych budowach i budują znane obiekty.

Kolejne miejsce zajmuje  Nordrhein-Westfalen, gdzie pracuje 17 % pracowników budowlanych z Europy wschodniej. Na czwartej pozycji jest  Baden-Württemberg, a pracuje tam 11 % pracowników.

Mało pracowników podjęło pracę w sektorze budowlanym we wschodnich Niemczech, gdzie jeszcze w 2011 roku były bardzo duże oczekiwania co do napływu potrzebnej siły roboczej. Ze wspomnianych ośmiu krajów zaledwie 10% pracowników podjęło zatrudnienie w firmach budowlanych ze wschodnich Niemiec, czym absolutnie nie wypełnili luki powstałej na skutek braku budowlańców w nowych krajach związkowych Niemiec.

W jakim wieku są pracownicy podejmujący pracę w Niemczech ?

Pracę w niemieckich firmach budowlanych podejmują głównie młodzi ludzie, najczęściej z przedziału wiekowego od 25 do 34 lat. Ich udział w ogólnej liczbie pracowników pochodzących z ośmiu krajów wschodniej Europy jest większy o 55% w stosunku do pracowników niemieckich z tej samej grupy wiekowej.

Jeśli chodzi o pracowników delegowanych – tj. pracownicy są zatrudnieni w firmach mających siedziby poza Niemcami (np. w Polsce), a firmy te mają podpisane w Niemczech umowy o dzieło – z wszystkich ośmiu krajów  w kwietniu 2011 roku pracowało w Niemczech 10.752 pracowników, a we wrześniu tego samego roku 15.072. Nastąpił w ciągu tych kilku miesięcy wzrost liczby pracowników oddelegowanych do Niemiec o 40 %.

Ponad 70% wszystkich delegowanych pracowników budowlanych to Polacy. I to właśnie oni mają największy wpływ na dane statystyczne dotyczące wpływu pracowników ze wschodniej Europy na niemiecki rynek budowlany pod kątem zatrudnienia. Jednak i tu pojawia się ten sam problem: pracowników delegowanych było oficjalnie w Niemczech tylko 15.072, z czego nie wszyscy z Polski. Wiedząc, że ponad 1/4 pracowników była spoza Polski, to łatwo obliczyć, że delegowanych polskich pracowników budowlanych było w Niemczech tylko trochę więcej niż 11.000 osób. To niesamowicie mało. Ale to są dane oficjalne.

Jakie są prognozy na rok 2012 dla zatrudniania polskich pracowników budowlanych ?

W związku z tym, że bardzo wiele polskich firm nie zgłaszało nigdzie w Niemczech swoich pracowników, którzy byli tam jednak delegowani, to należy wyjść z założenia, że w 2012 roku dane statystyczne mogą być lepsze, tzn. będą uwzględniały faktyczną lub chociażby przybliżoną liczbę polskich pracowników budowlanych pracujących w Niemczech. Aczkolwiek dane statystyczne powinny się poprawić względem tych pracowników, którzy podejmują pracę w polskich firmach oddelegowujących personel  budowlany do Niemiec, natomiast wśród pracodawców niemieckich zatrudniających Polaków nie powinno być dużo większych wahań w porównaniu do 2011 roku. Dużo będzie zależało od skuteczności niemieckich służb kontrolnych, które całą jesień i zimę 2011/2012 zbroiły się na nowy sezon budowlany przypadający na miesiące letnie roku 2012.

Czy Polacy mogą na niemieckich budowach obawiać się taniej konkurencji z Rumunii i Bułgarii ?

Wprawdzie obywatele Rumunii i Bułgarii nie mogą w 2012 roku pracować w Niemczech, jednak nie można ich szans całkowicie skreślać w odniesieniu do wyższej liczby pracowników podejmujących zatrudnienie w niemieckim budownictwie. W roku 2011 stanowili oni 1% wszystkich pracowników ze wschodniej Europy. Od 2012 roku legalne zatrudnienie mogą podejmować osoby z wyższym wykształceniem co pokazuje, że rynek budowlany powoli otwiera się także na Rumunów i Bułgarów. Do tej pory mieli oni jednoosobowe firmy budowlane w Niemczech i to rozwiązanie pomaga im realizować zlecenia budowlane na rynku niemieckim.

Źródło: SOKA-Bau, informacje prasowe.

Liczba bankrutujących firm w Niemczech

Kto chce otworzyć w Niemczech firmę, ten generalnie nie powinien bać się ewentualnego bankructwa, gdyż liczba bankrutujących każdego roku firm jest naprawdę niewielka. Polscy obywatele mogą bez przeszkód już od 2004 roku prowadzić działalność gospodarczą w Niemczech i czynią to w wielu przypadkach z sukcesem. Warto zatem wziąć los w swoje ręce i odważnie prowadzić swoje interesy na niemieckim rynku.

Jeszcze kilka lat temu liczba bankrutujących w ciągu jednego roku kalendarzowego firm w Niemczech dochodziła do blisko 40.000 podmiotów. Aktualnie liczba ta waha się w granicach ok. 30.000 firm. Przykładowo w roku 2011 na terenie całych Niemiec likwidację ogłosiło 30.200 firm i wynik ten należy uznać za dobry. W Niemczech jest zarejestrowanych łącznie ponad 3 miliony przedsiębiorstw w różnych formach prawnych. Jednak w przeważającej części są to firmy jednoosobowe, których jest ponad 2 miliony. Zatem jeżeli z ogólnej liczby ponad 3 milionów firm zbankrutuje w ciągu roku około 30.000, to rynek praktycznie tego nie odczuje.

Liczba bankrutujących firm w Niemczech w ostatnich latach:

2011: zbankrutowało 30.200 firm

2010: zbankrutowało 32.060 firm

2009: zbankrutowało 32.930 firm

2008: zbankrutowało 29.580 firm

2007: zbankrutowało 29.150 firm

2006: zbankrutowało 34.040 firm

2005: zbankrutowało 36.850 firm

2004: zbankrutowało 39.270 firm

2003: zbankrutowało 39.470 firm

2002: zbankrutowało 37.620 firm

Polacy planujący rozpocząć działalność gospodarczą w Niemczech powinni uważać wprawdzie na kilka branż, w których w roku 2011 odnotowano zadziwiająco duży odsetek ogłoszonych upadłości, ale absolutnie nie powinni bać się prowadzenia za Odrą firmy. Szczególnie trzeba być ostrożnym na niemieckim rynku w takich branżach jak wydawnictwa, armatorzy i dostawcy.

Bankrutujące w 2011 roku firmy poniosły szkody na łączną kwotę 23,3 miliarda Euro. Ale rok wcześniej w 2010 roku szkody były jeszcze większe, bo osiągnęły pułap 32,1 miliarda Euro. Straty poniesione przez likwidowane firmy w 2009 roku wyniosły za to aż 78,9 miliarda Euro. Na tych przykładach widać, że skutki ogłoszonych likwidacji są coraz to mniejsze.

W związku z wprowadzeniem w Niemczech ustawy o łatwiejszym uzdrawianiu przedsiębiorstw należy wyjść z założenia, że w kolejnych latach nie będzie wzrastała liczba bankrutujących firm w Niemczech, a te firmy, które będą przeżywały kłopoty, w pierwszej kolejności będą wprowadzały programy naprawcze.

Źródło: Na podstawie statystyk Creditreform.